Prezydent Andrzej Duda złożył do Trybunału Konstytucyjnego w trybie prewencyjnej kontroli dwie ustawy dotyczące samego Trybunału. Informację tę przekazała Kancelaria Prezydenta. Decyzja ta wywołała lawinę emocji, szczególnie wśród polityków z rządzącej koalicji, którzy ostro skrytykowali ten krok. Zbigniew Konwiński, przewodniczący klubu KO, nie szczędził słów oburzenia, nazywając prezydenta „mistrzem w ośmieszaniu urzędu”.
USTAWY REFORMUJĄCE TRYBUNAŁ
Postępowanie dotyczy dwóch ustaw mających na celu zreformowanie Trybunału – nowej ustawy o TK oraz ustawy zawierającej przepisy wprowadzające. Obie te ustawy są częścią pakietu, który obejmuje także uchwałę Sejmu z marca oraz propozycję zmiany konstytucji. Wszyscy byli świadkami prezentacji kompleksowej reformy TK, której przewodził minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz przedstawiciele koalicji rządzącej.
Kancelaria Prezydenta podkreśliła, że w ocenie Dudy przyjęte rozwiązania mogą naruszać bezpieczeństwo prawne obywateli, pozbawiając ich wielu nabytych praw, które wynikały z orzecznictwa Trybunału.
WIELKIE EMOCJE I KRYTYKA
Decyzja prezydenta wywołała ogromne oburzenie. Zbigniew Konwiński zadał retoryczne pytanie, kto według Dudy ma najlepiej ocenić stan praworządności w TK — odpowiedź była oczywista: sam Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Konwiński z ironią stwierdził, że prezydent „mistrz w ośmieszaniu tego urzędu”.
Europosłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz również nie kryła zdziwienia, komentując, że „to nie prima aprilis”. Zauważyła, że Duda kieruje ustawę, która ma oczyścić Trybunał z nielegalnych dublerów, właśnie do Przyłębskiej. Również wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki nie zostawił suchej nitki na tej decyzji, pisząc, że prezydent „pobił sam siebie w dowcipie”.
BRAK REFORM I PRZYSZŁOŚĆ OBYWATELI
Dorota Niedziela, wicemarszałek Sejmu, podkreśliła, że Andrzej Duda miał szansę naprawić dawne błędy, ale najwyraźniej nie zamierza zaspokoić oczekiwań obywateli, mówiąc o „drogę donikąd”. Również Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, ocenił, że decyzja ta to zła wiadomość dla zwykłych ludzi. Krzysztof Izdebski, prawnik, dodał, że prezydent nie zdecydował się na reforma Trybunału ani na reset, a do końca swojej kadencji będzie musiał ponosić odpowiedzialność za pozbawienie obywateli ochrony ich praw.
Podsumowując, ruch prezydenta Andrzeja Dudy, zamiast przynieść oczekiwane zmiany, wywołuje polityczne trzęsienie ziemi, które może mieć poważne konsekwencje dla przyszłości praworządności w Polsce.