W Krakowie zainicjowano procedurę odwołania Marii Anny Potockiej z pozycji dyrektorki Muzeum Sztuki Współczesnej, znanego jako MOCAK. Prezydent Aleksander Miszalski podjął tę decyzję po tym, jak Potocka nie zgodziła się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Przesłanką do tych działań jest afery mobbingowej związanej z działalnością muzeum, która odbiła się szerokim echem w środowisku artystycznym.
Decyzja Prezydenta
Zgodnie z komunikatem wydanym przez władze miasta, Maria Anna Potocka została już poinformowana o rozpoczętej procedurze odwołania. Rzeczniczka prezydenta, Joanna Krzemińska, tłumaczyła, że powodem są zastrzeżenia dotyczące dbałości o wizerunek zarówno muzeum, jak i samego Krakowa. W ramach procedury prezydent poprosi o opinie związków zawodowych oraz stowarzyszeń artystycznych, co jest niezbędnym etapem w procesie odwołania.
Afera mobbingowa
Cała sytuacja ma swoje korzenie w głośnej sprawie mobbingu, która ujrzała światło dzienne dzięki artykułowi w „Gazecie Wyborczej”. W lipcu tego roku krakowski sąd orzekł, że była kurator Bunkra Sztuki, Lidia Krawczyk, doznała mobbingu, gdy na czele galerii stała Maria Anna Potocka. W związku z tym coraz więcej artystów młodego pokolenia otwarcie krytykuje działania dyrektorki, podkreślając, że wysokie zasługi w kulturze nie dają przyzwolenia na przemocowe zachowanie wobec podwładnych.
Głos środowiska artystycznego
W obronie Potockiej stanął szereg osób z kręgu artystycznego, które w liście do prezydenta wyraziły swoje zdanie. Uważają, że jej zwolnienie byłoby szkodliwe dla kultury Krakowa. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. Anna Bikont, Waldemar Dąbrowski oraz Krystyna Janda. Ich list jednak spotkał się z odpowiedzią ze strony młodych twórców, którzy zaznaczyli, że zasługi nie mogą usprawiedliwiać niewłaściwego traktowania innych.
W czwartek, podczas konferencji prasowej poświęconej nowym wystawom w MOCAK-u, Maria Anna Potocka odmówiła komentarza na temat swojej przyszłości w muzeum, co jedynie potwierdziło napięcie towarzyszące temu ewentualnemu zwolnieniu.
Źródło/foto: Interia
