W obliczu nadchodzących zmian, Litwa, Łotwa i Estonia wdrażają nowe środki ostrożności. W weekend 8-9 lutego te kraje odłączą się od rosyjsko-białoruskiego systemu elektroenergetycznego BRELL, przechodząc na sieć unijną. Choć decyzja o zmianie została podjęta kilka lat temu, ostatnie przygotowania nabrały tempa, na co duży wpływ mają obawy dotyczące możliwego rosyjskiego odwet. W rejonie patrolują śmigłowce Polskich Sieci Elektroenergetycznych, co sugeruje, że sytuacja jest poważna.
WZMACNIANIE OCHRONY INFRASTRUKTURY
Bałtyckie kraje nie tylko zmieniają systemy energetyczne, ale także intensyfikują zabezpieczenia swojej infrastruktury krytycznej. Władze Litwy, Łotwy i Estonii wdrożyły ograniczenia w dostępie do kluczowych obiektów, takich jak centra dyspozycyjne oraz inne placówki operatorów systemowych. Dodatkowo, w ostatnich tygodniach litewskie służby zintensyfikowały ochronę LitPol Link – jedynego na lądzie mostu energetycznego między tymi państwami a Europą kontynentalną.
ODPOWIEDŹ NA POTENCJALNE ZAGROŻENIA
Kraje bałtyckie, świadome zagrożeń, które mogą płynąć z kierunku wschodniego, przygotowały także specjalne systemy antydronowe oraz „fizyczne środki ochrony” mające na celu wzmocnienie ich bezpieczeństwa. Ostatnie zdarzenia na Morzu Bałtyckim, związane z uszkodzeniami podmorskich połączeń, wzbudziły niepokój o możliwe akty sabotażu. W odpowiedzi na te incydenty NATO postanowiło wzmocnić swoją obecność w regionie, powołując również Straż Bałtycką.
Zarówno władze, jak i eksperci w tej dziedzinie nie mają wątpliwości, że nadchodzące dni będą dla Bałtyków testem odporności. Wszystko wskazuje na to, że energetyczna niezależność od Moskwy z każdym dniem staje się coraz bardziej realnym celem, a region zyskuje na strategicznym znaczeniu w obliczu rosnących napięć.