W Żaganiu doszło do kuriozalnego incydentu z udziałem 39-letniego mieszkańca, który postanowił działać na własną rękę, kradnąc rowery o łącznej wartości 7 tysięcy złotych. Były to jednak nie byle jakie jednoślady, a po kradzieży mężczyzna zostawiał w ich miejscu zniszczone rowery o znacznie niższej wartości. Zatrzymanie sprawcy przez policję kryminalną miało miejsce 28 sierpnia, a podczas śledztwa wyszło na jaw, że nie jest on debiutantem w popełnianiu przestępstw.
JEDNOŚLADY I SALON GIER
Jak ustaliła żagańska policja, nie tylko znane są mu kradzieże rowerów. Okazało się, że ten sam mężczyzna kilka miesięcy wcześniej splądrował jeden z salonów gier, wynosząc stamtąd 10 tysięcy złotych. Czyżby moda na kradzież rowerów przyszła mu do głowy w ramach rozwoju kariery przestępczej? Wydaje się, że tak! Działając według jednego schematu, mężczyzna każdym razem przyjeżdżał na miejscu swojego „festiwalu kradzieży” z bezwartościowym rowerem, zostawiając go, aby wsiąść na drogie cacko.
POSZUKIWANIA I UJAWNIENIA
Podczas przeszukania mieszkania 39-latka w pomieszczeniu gospodarczym policjanci odkryli rower, który wkrótce powinien wrócić do swojego właściciela. Jednak sprawa nie kończy się na kradzieżach rowerów! Funkcjonariusze z pomocą działu kryminalnego zidentyfikowali także inne przestępstwa popełnione przez mężczyznę w krótkim odstępie czasu, w tym kradzieże w sklepach.
RECYDYWA I POTENCJALNA KARA
Nie ma wątpliwości, że mężczyzna usłyszy zarzuty dotyczące kradzieży rowerów, pieniędzy z salonu gier oraz perfum skradzionych z drogerii. Dodatkowo czeka go odpowiedzialność za posiadanie środków odurzających. Niezbyt to zachęcająca wizja dla człowieka, który już wcześniej zapoznał się z wymiarem sprawiedliwości w podobnych sprawach. W związku z recydywą czeka go pewnie surowsza kara, a decyzję podejmie sąd.
Czy mężczyzna zrozumie w końcu, że kradzież to nie przestępstwo tylko dla śmiałków? Czas pokaże.
młodszy aspirant Arkadiusz Szlachetko
Komenda Powiatowa Policji w Żaganiu
Źródło: Polska Policja