Karolina Kowalkiewicz-Zaborowska, postać, której nazwisko na stałe wpisało się w historię polskiego MMA, po raz kolejny zajmuje miejsce w świetle reflektorów. W zbliżającym się czasie 40. urodzin zawodniczka podzieliła się swoimi planami i rozważaniami na temat przyszłości kariery sportowej.
NIEPRZERWANE WYZWANIA W UFC
Była pretendentka do tytułu mistrzyni UFC w wadze słomkowej, Kowalkiewicz-Zaborowska, w 2016 roku doznała swojej pierwszej przegranej, ustępując pola Joannie Jędrzejczyk. Od tego momentu jej ścieżka w UFC była pełna wzlotów i upadków. Po kilku sukcesach przyszły czasy trudności – seria pięciu porażek z rzędu w latach 2018-2021 mogła przytłoczyć niejednego zawodnika. Na szczęście dla fanów, Polka nie poddała się i zdołała wrócić do walki z nową determinacją.
NOWE WYZWANIA I REFLEKSJE
Ostatnie miesiące nie były dla Kowalkiewicz-Zaborowskiej łaskawe. Po przegranej w maju z Iasmin Lucindo oraz listopadowym starciu w Las Vegas z Denise Gomes, zawodniczka zaczęła słyszeć narastające pytania o zakończenie swojej kariery. W obliczu zbliżających się 40. urodzin, które przypadną na październik, te rozważania stają się coraz bardziej palące.
OSTATNIE PLANOWANIE W KARIERZE
W programie „The Ariel Helwani Show” Kowalkiewicz-Zaborowska otwarcie mówiła o swoich aspiracjach. – Planuję stoczyć jeszcze dwie walki, a potem zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Mam umowę na dwie walki i marzę o tym, by mieć 20 pojedynków w UFC. Aktualnie mam 18, więc to mój mały cel do zrealizowania – wyznała zawodniczka. Na razie unika jednoznacznych deklaracji odnośnie zakończenia kariery.
Jak podaje „Interia”, Kowalkiewicz-Zaborowska w sumie stoczyła 25 walk, z których 16 zakończyło się jej zwycięstwem. W obliczu wyzwań, jakie niesie życie profesjonalnego sportowca, jej determinacja i chęć do walki mogą być inspiracją dla wielu. Czas pokaże, czy zobaczymy ją jeszcze w akcji, czy jednak podejmie decyzję o definitywnym zakończeniu kariery. Jedno jest pewne – kibice będą na nią czekać z niecierpliwością.