Leszek Kolorz, 59-letni mieszkaniec Śląska, podczas wakacji w Tunezji stanął w obliczu dramatycznych wydarzeń, które całkowicie zrujnowały jego wymarzone wczasy. Aresztowanie przez lokalną policję pod zarzutem nękania nieletnich okazało się początkiem długiej walki o sprawiedliwość.
Początek Koszmaru
W sierpniu Leszek Kolorz wybrał się z rodziną na urlop, pragnąc zrelaksować się w formule all inclusive. Niestety, już drugiego dnia relaks przerodził się w koszmar. W trakcie „piana party”, mężczyzna przyznał, że przypadkowo dotknął muzułmańskiej dziewczynki, gdy próbował odzyskać zgubione okulary.
Aresztowanie Bez Wyjaśnień
Tuż po incydencie pan Leszek został aresztowany. Nie miał możliwości skorzystania z tłumacza, przez co jego sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna. Został szybko skuty w kajdanki i podano mu oskarżenie, które wydało się absurdalne: nękanie małoletnich.
Rodzina w Niepewności
Rodzina mężczyzny nie mogła pojąć, co się stało. Leszek był sam w pokoju, z dala od bliskich, którzy zaczęli panikować, gdy zorientowali się, że go brakuje. Po długim poszukiwaniu, rodzina postanowiła samodzielnie odwiedzać komisariaty, by zdobyć jakiekolwiek informacje.
Dramatyczne Warunki w Więzieniu
Bez pomocy prawnika i na dodatek w przerażających warunkach, Leszek Kolorz spędził ponad dwa miesiące w tunezyjskim więzieniu. Zgniśnięty w zatłoczonej celi, przypomniał sobie, jak po 53 dniach w końcu otrzymał łóżko. Niewielka przestrzeń, która miała zaledwie 11 metrów długości, pomieściła znacznie więcej osadzonych, niż przewidywano.
Wsparcie z Domu
Bezskutecznie jego bliscy starali się znaleźć tłumacza i prawnika. Niestety, napotykali na naciągaczy, którzy brały pieniądze, obiecując pomoc, której nigdy nie zapewniali. Dopiero po tygodniach udało się znaleźć prawniczkę, która zainteresowała się jego sprawą. Dzięki jej staraniom oraz interwencji konsula, mężczyzna miał nadzieję na sprawiedliwość.
Ostateczne Uwolnienie
Po długim okresie niewoli i wysłuchaniu świadectw rodzinnych, sąd w końcu uznał, że Leszek Kolorz jest niewinny. Po ponad dwóch miesiącach spędzonych w więzieniu, w końcu odzyskał wolność, a konsul pomógł mu bezpiecznie dotrzeć na lotnisko.
Rodzina Zawiedziona Pomocą Biura Podróży
Rodzina Kolorza ma pretensje do biura podróży, które ich zdaniem zawiodło w trudnych chwilach. Posiadali nadzieję, że rezydentka pomogłaby im w wyjaśnieniu sytuacji, ale poczuli się opuszczeni w obcym kraju w momencie najwyższej potrzeby. Chociaż biuro podróży nie skomentowało sprawy, przedstawiciele sugerowali, że rezydent nie jest odpowiedzialny za wszystkie problemy klientów.
Ta historia pokazuje, jak niewiele potrzeba, aby wymarzone wakacje zamieniły się w prawdziwy dramat. Lekcja dla każdego turysty, by zadbać o swoje zabezpieczenie i znajomość lokalnych realiów przed planowaniem wypoczynku za granicą.
Źródło/foto: Polsat News