Do Kostrzyna nad Odrą dotarł szczyt fali powodziowej na Odrze. To wyjątkowe miejsce, gdzie rzeka Warta wpada do Odry, stawia miasto w obliczu nie lada wyzwania. Mieszkańcy muszą stawić czoła nie tylko wodom Odry, ale także cofającym się strumieniom wody z Warty. Sławomir Pawlak, dyrektor biura wojewody lubuskiego, nie kryje zmartwienia w tej sytuacji.
PRZECIWNIK ZWANY POWODZIĄ
Można się zastanawiać, jak długo jeszcze Kostrzyn będzie w stanie bronić się przed tą wodną nawałnicą. Jak dobrze wiemy, natura potrafi być nieprzewidywalna, a rzeka potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych specjalistów. Ostatnie dni pokazują, jak krucha jest granica pomiędzy życiem w zgodzie z przyrodą a koniecznością podejmowania dramatycznych decyzji. Czy miasto wytrzyma ten ciężki test?
CZY MIESZKAŃCY SĄ PRZYGOTOWANI?
Mieszkańcy Kostrzyna nad Odrą mają w pamięci doświadczenia z wcześniejszych lat, kiedy to również walczyli z powodzią. Obecnie wiele rodzin stara się zabezpieczyć swoje domy przed ewentualnym zalaniem. Wspólne działania lokalnych służb oraz zaangażowanie społeczności stają się kluczowe w tej trudnej sytuacji.
Na pytanie, czy miasto poradzi sobie z nadchodzącymi zagrożeniami, odpowiedź nie jest jednoznaczna. Wszyscy mamy nadzieję, że determinacja i współpraca przyniosą pozytywne rezultaty, a Kostrzyn zdoła przezwyciężyć tę katastrofę naturalną.