W piątek na forum Sejmu minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, skrytykował działalność podkomisji smoleńskiej, prowadzonej przez Antoniego Macierewicza. Przez sześć lat jej pracy nie udało się wypracować żadnych wniosków ani rekomendacji, które mogłyby zapobiec przyszłym katastrofom — zaznaczył szef MON, dodając, że głównym celem komisji było potwierdzenie tezy o wybuchu.
Poważne zastrzeżenia dotyczące działalności komisji
Minister Kosiniak-Kamysz podkreślił, że istotne materiały były ukrywane przez członków podkomisji, mimo że ostatecznie udało się do nich dotrzeć. — W wykazanych nieprawidłowościach, które zostały należycie udokumentowane, można dostrzec poważne zaniedbania — stwierdził.
Wicepremier zwrócił również uwagę na nieprawidłowe dostosowanie przepisów dotyczących powołania komisji do potrzeb Antoniego Macierewicza, wskazując na odebranie uprawnień Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. — Podkomisja nie dysponowała możliwościami do unieważnienia raportu Jerzego Millera, który wyjaśniał przyczyny katastrofy — przypomniał.
Brak skuteczności i planu działania
Władysław Kosiniak-Kamysz zarzucił podkomisji brak efektywności, podkreślając, że przez wiele lat nie sformułowano żadnych działań mających na celu wyjaśnienie tragedii smoleńskiej. — Traktowano ten temat jednostronnie, a głównym zadaniem było udowodnienie wcześniejszych założeń o wybuchu, a nie obiektywne śledztwo — dodał.
Podkreślił również, że skład komisji nie był wystarczająco kompetentny, co mogło skutkować błędnymi wnioskami. — Powołano osoby bez odpowiednich kwalifikacji, co miało negatywny wpływ na ocenę zgromadzonych dowodów — zaznaczył.
Apele do polityków
Swoje wystąpienie minister zakończył apelem do polityków Prawa i Sprawiedliwości, by podjęli działania mające na celu zakończenie politycznych podziałów dotyczących tej sprawy. — Oczekiwalibyśmy rozliczenia z tej sytuacji, ponieważ wielu ludzi domagało się wyjaśnienia tragedii smoleńskiej — podsumował Kosiniak-Kamysz.
Witryna podkomisji smoleńskiej, powołanej przy resorcie obrony, zakończyła działalność w ubiegłym roku, a jej analizą zajął się zespół, który na koniec października opublikował raport wskazujący na liczne nieprawidłowości. Członkowie tego zespołu wnieśli aż 41 zawiadomień do prokuratury, oceniając działania podkomisji jako skrajnie nieefektywne zarówno pod kątem legalności, jak i rzetelności — przypomniał Władysław Kosiniak-Kamysz.