Dzisiaj jest 10 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Kosiniak-Kamysz o decyzji w sprawie generała: „Istniała możliwość większej reakcji”

W piątek, podczas porannej rozmowy w RMF FM, Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do dymisji generała dyw. Artura Kępczyńskiego, podkreślając, jak istotny był cywilny nadzór w tej sprawie. Minister Obrony Narodowej zaznaczył, że aktywowano wszystkie niezbędne procedury, zaczynając od zabezpieczających, a kończąc na wyjaśniających, które miały na celu poprawę działań związanych z edukacją oraz kontrolą. — Generał zrealizował konieczne konsekwencje, jednak – można było zrobić więcej. Dlatego ostateczna decyzja dotyczyła szefa Inspektoratu — wyjaśniał Kosiniak-Kamysz.

DPAD2423

W czwartek resort obrony narodowej ogłosił, że generał Kępczyński stracił stanowisko szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Przypuszcza się, że dymisja ma związek z niepokojącym incydentem związanym z zaginięciem znacznej ilości min przeciwczołgowych, które przez blisko dwa tygodnie przemieszczały się po Polsce w wagonie towarowym PKP.

Kiedy Kosiniak-Kamysz dowiedział się o zdarzeniu, minęło już kilka miesięcy do momentu podjęcia decyzji o dymisji. Dodał, że Żandarmeria Wojskowa szybko zapoczątkowała działania w tej kwestii, co jest godne podkreślenia. Warto zaznaczyć, że generła Kępczyńskiego odwołano ze stanowiska 9 stycznia, jednak powody tej decyzji nie zostały jasno przedstawione.

SPRAWDA S Z MINAMI

Źródła wskazują, że sprawa dotyczy wydarzenia z lata 2024 roku. Podczas rozładunku pociągu z wojskowym sprzętem na bocznicy w Mostach pod Szczecinem, żołnierze mieli nie wydobyć całego ładunku, a w nim miały znajdować się miny przeciwczołgowe. Jak informowaliśmy wcześniej, sytuacja dotyczyła ponad dwóch ton materiałów wybuchowych, których ewentualna detonacja mogłaby prowadzić do tragicznych skutków. Pośpiech przy wypakowywaniu spowodowany był chęcią uniknięcia dodatkowych opłat dla PKP związanych z przestojem.

Generał Kępczyński podobno był świadomy zagubienia ładunków, lecz nie powiadomił o incydencie. W dokumentach osoby odpowiedzialne za sprzęt podawały nieprawdziwe informacje, co zafałszowało stan faktyczny. Tego właśnie miało dotyczyć uzasadnienie dymisji generała.

W chwili obecnej trwa śledztwo prowadzone przez Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo, które ma na celu wyjaśnienie całej sprawy. Czas pokaże, jakie będą jego rezultaty.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie