W ostatnim odcinku podcastu „Rachunek Sumienia”, Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu i polityk Trzeciej Drogi, podzielił się spostrzeżeniami na temat podwójnych standardów w polskim Kościele. Przypomniał, że znany hierarcha zakupił apartament dla swojego kochanka i dziwi się, że nikt nie widzi w tym problemu. Kamiński bez ogródek stwierdził, że wymogi katolickiego nauczania wydają się dotyczyć tylko „maluczkich”, a nie elit.
OBŁUDA TYCH, KTÓRZY GŁOSZĄ MORALNOŚĆ
Dywagując nad przykładem unieważnienia małżeństwa Jacka Kurskiego, Kamiński zauważył, że w polskim Kościele dla niektórych osób możliwe jest obejście surowych zasad. Mówił o hipokryzji wśród katolickich elit, które głoszą obronę tradycyjnych wartości, ale same nie przestrzegają ich w swoim życiu. „To, co łączy wielu księży z moim otoczeniem, to fakt, że dobrze wiem, iż są gejami, lecz czują się z tym komfortowo”, dodał, odsłaniając hipokryzję w podejściu do tematu.
KURS, KTÓRY ZEZWALA NA WIĘCEJ
Kiedy wspomniał o Kurskim, Kamiński stwierdził, że nie przyznaje się on do unieważnienia małżeństwa z powodu duchowych zmartwień, ale raczej traktuje to jak cyrk, który ma pokazać, że elity są ponad normy. Zwrócił uwagę na cierpienie tych, którzy, w przeciwieństwie do Kurskiego, odczuwają ból z powodu separacji od wspólnoty Kościoła. Co więcej, zauważył, że wielu katolików odczuwa prawdziwy ciężar związany z brakiem możliwości przystępowania do komunii.
CO Z KONSEKWENCJAMI?
Zadając retoryczne pytanie o to, czy Kościół w Polsce stał się zbyt potężny, Kamiński wskazał na to, jak politycy przez lata uwiarygadniali mit Kościoła jako bastionu wartości. „To katolicy w Polsce zrobili piekło kobiet”, wyznał, nawiązując do aborcji. Usiłując wskazać winnych obecnego stanu, radził, by rozdzielić Kościół od polityki i skupić się na rzeczywistych problemach, w tym na kwestii przemocy seksualnej w Kościele.
SPRAWY TYLKO DLA ELITY?
Michał Kamiński poruszył także kwestię podwójnych standardów w relacjach katolickich elit z polityką, podkreślając, że ci, którzy mają wpływ, powinni być bardziej transparentni. „Dlaczego ja muszę ujawniać mój majątek, a duchowni nie?”, zapytał, sugerując, że wszyscy powinni odpowiadać za swoje czyny w duchu odpowiedzialności.
JEDEN KRAJ, PARE PUNKTÓW WIDZENIA
Na koniec swej wypowiedzi Kamiński stwierdził, że przyszłość Kościoła w Polsce powinna być rozpatrywana w kontekście szerszym, tzn. czy powinno być miejsce na duchowość w życiu ludzi. „Normalne społeczeństwo to takie, w którym katolik i gej mogą wspólnie zadawać sobie pytanie, na kogo głosować”. Obok podniosłego tonu jego słów, dostrzega się i kwestię odpowiedzialności za miejsce Kościoła w społeczeństwie – nie tylko w kwestiach moralnych, ale także tych czysto społecznych.