W kilkudziesięciu aptekach w Warszawie i na Mazowszu nie ma już maseczek ochronnych. Podobnie sytuacja ma się w hurtowniach. Czy juz ogarnęła nas panika związana z koronawirusem?
Jedyne maseczki dostępne na rynku to te w sklepach przemysłowych, które chronią przed pyłem. Jednak to nie do końca o nie chodzi. W aptekach pod tym względem półki świecą pustkami.
Apteki: maseczek nie ma
Na pytanie o maseczki w aptekach jest jedna odpowiedź: – Nie ma. Słyszę to w aptece na stacji Metra Centrum, a w aptece Pod Zegarami na Hożej pracownica dodaje, że w hurtowniach też nie ma. I nie wiadomo, kiedy będą – opowiada anonimowy czytelnik Gazety Wyborczej.
– To jest jakieś szaleństwo z tymi maseczkami – słyszę w centrali farmaceutycznej Cefarm SA. – Co mieliśmy, sprzedaliśmy i nie ma. Spodziewamy się dostawy w tym tygodniu, ale nie będzie ona zauważalna w aptekach. A w nich co druga osoba pyta o maseczki.
Maseczki zostały wyprzedane około dwóch tygodni temu, kiedy informacje o koronawirusie zmierzającym do Europy obiegły wszystkie media.
Koronawirus napędza popyt na maski w internecie
Maseczki można jeszcze kupić na Allegro. – Ceny to jakiś kosmos. Takie zwykłe maseczki były kiedyś po 20-30 gr – mówi jeden z hurtowników.
Popyt wywindował jednak ceny. Teraz za zwykłe maseczki sprzedawcy liczą w przeliczeniu na sztukę nawet 10 zł i więcej. Są i maski z włóknami filtrującymi, w cenie 50, 100 czy nawet 180 zł. Opisy przemawiają do wyobraźni: maska medyczna antywirusowa filtr koronawirus.
Czy panika już niedługo obejmie cały kraj? Czy mamy się czego obawiać? Eksperci oceniają, że epicentrum paniki w naszym kraju może nastąpić już 15 marca.
A Wy jesteście zabezpieczeni przed koronawirusem?
W Castoramie są…
I Bum wszyscy polecieli do Castoramy i już też nie ma 😀 😉