Na ulicy Centralnej 57 w Krakowie od ponad dziesięciu lat stoi kontrowersyjny blok mieszkalny, który wybudowano niezgodnie z prawem. W 2021 roku sąd wydal wyrok nakazujący jego rozbiórkę, jednak inwestor zignorował to postanowienie, dokończył budowę i rozpoczął wynajem mieszkań. Urzędnicy, chcąc wyegzekwować decyzję sądową, napotykają na ciągłe przeszkody ze strony właściciela nieruchomości.
Wynajem w samowoli budowlanej
Ogłoszenie o wynajmie kawalerki z balkonem w tym bloku przyciąga uwagę, zwłaszcza że oferowana cena 2400 zł miesięcznie zdaje się być atrakcyjna. W opisie zaznaczone jest, że mieszkanie jest bezczynszowe, co, według twórcy ogłoszenia, ma pozytywnie wpływać na koszty wynajmu. Gdy stoję przed budynkiem, obok którego znajduje się warsztat samochodowy, słyszę zaskakujące informacje o jego przeszłości.
Decyzje sądowe i ich ignorowanie
Budynek, który urzędnicy wskazują jako jedną z najbardziej znanych samowoli budowlanych w Polsce, pozostaje w stanie rozbiórki od grudnia 2022 roku, kiedy to Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymał wcześniejsze decyzje Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Inwestor, widząc orzeczenie, kontynuuje prace wykończeniowe i wynajem mieszkań, co budzi kontrowersje i sprzeciw ze strony lokalnych władz.
Reakcja agentki nieruchomości
Gdy dzwonię do agentki zajmującej się wynajmem mieszkań w tym budynku, pytam o sytuację prawną nieruchomości. Jej odpowiedź jest zaskakująca: zapewnia, że budynek dysponuje wszystkimi niezbędnymi pozwoleniami, chociaż nieoficjalnie podkreśla, że słysząc o samowoli, nie może powstrzymać śmiechu. Gdy informuję ją o decyzji sądu, agentka rezygnuje z dalszej rozmowy, co tylko potwierdza wątpliwości dotyczące całej sytuacji.
Reakcje mieszkańców
Większość najemców w bloku to młode osoby lub studenci, którzy często nie zdają sobie sprawy z nielegalnego statusu budynku. Zaskoczenie i niedowierzanie ich reakcji ujawnia, że nikt ich wcześniej nie poinformował o ryzyku związanym z wynajmem mieszkań w obiekcie, który nie przeszedł odpowiednich procedur prawnych.
Trwający spór i możliwe konsekwencje
W styczniu 2024 roku, po długim okresie oczekiwania, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wszczął postępowanie egzekucyjne wobec inwestora. W przypadku decyzji negatywnej dla inwestora, nałożona może zostać grzywna wynosząca blisko 655 tys. złotych. Jeśli ta decyzja zostanie podtrzymana, urzędnicy będą mogli rozpocząć rozbiórkę budynku.
Fragmenty z przeszłości
Sprawa ta sięga 2012 roku, kiedy to inwestor wystąpił o pozwolenie na rozbudowę warsztatu. Pomimo negatywnej odpowiedzi urzędników, prace zostały wprawdzie rozpoczęte. Nielegalna budowa stała się możliwa dzięki ustawodawstwu podczas pandemii COVID-19, które umożliwiło prowadzenie prac budowlanych bez formalnych zezwoleń. Choć urzędnicy podczas kontroli stwierdzili liczne uchybienia, sprawa przez lata trwała, komplikując życiorysy wielu osób zamieszkałych w tym budynku.
Źródło/foto: Interia