Polska scena polityczna ponownie wywołuje kontrowersje. Wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak z Konfederacji, skomentował słowa Piotra Zgorzelskiego, który na antenie Polsat News określił imigrantów próbujących przekroczyć granicę jako „bydło”. Wiceszef MSZ, Andrzej Szejna z Lewicy, ocenił, że takie sformułowanie, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, jest całkowicie niedopuszczalne. Zgorzelski z PSL wyjaśnił później, że jego krytyka dotyczyła „cynicznych młodych mężczyzn”, a nie uchodźców w potrzebie.
KONTROWERSYJNE SŁOWA NA ANTENIE
Piotr Zgorzelski, występując w programie „Śniadanie Rymanowskiego”, poruszał temat zmian w prawie azylowym oraz sytuacji na granicy z Białorusią. Stwierdził, że Polska, będąc krajem przyfrontowym, musi podjąć zdecydowane działania w obliczu zagrożeń. Zgorzelski podkreślił, że niektórzy próbowali destabilizować sytuację, co według niego uzasadniało jego kontrowersyjne porównanie. Jego opinie wywołały falę krytyki i zdziwienia nie tylko wśród prowadzącego program, lecz także w mediach społecznościowych.
REAKCJE POLITYKÓW
Wypowiedź wicemarszałka wzbudziła reakcje w sieci. Monika Pawłowska z PiS zauważyła, że wcześniej PiS był krytykowany za rzekome prześladowanie matki i dzieci, a teraz padły tak drastyczne słowa. Marek Migalski skwitował sytuację krótko, komentując, że użycie terminu „bydło” jest skandaliczne. Andrzej Szejna również wyraził zdziwienie i podkreślił, że taka retoryka jest nieodpowiednia i może zaszkodzić wizerunkowi polityków.
Janusz Wojciechowski, były komisarz rolnictwa w UE, dodał, że używanie tego typu sformułowań obraża ludzką godność. W obronie Zgorzelskiego stanął Miłosz Motyka z PSL, który przypomniał inne kontrowersyjne wypowiedzi polityków i sugerował, że chwilami milczenie w tej sprawie bywa również wymowne.
WYJAŚNIENIE WICE MARSZAŁKA
W obliczu krytyki Zgorzelski próbował wyjaśnić swoje słowa, wskazując na dążenie do zapewnienia bezpieczeństwa w Europie. Podkreślił, że współczesność wymaga twardych polityk w zakresie azylu i migracji oraz że bezpieczeństwo obywateli jest kluczowe. Zmiana narracji na temat praw człowieka w kontekście zagrożeń budzi kontrowersje i obawy, które nie mogą przysłonić racjonalnego podejścia do polityki migracyjnej.
Źródło/foto: Interia