Reakcje posłów Prawa i Sprawiedliwości na pytania dotyczące „zagrożeń dla demokracji” w testach olimpiad wiedzy dla uczniów szkół średnich nie milkną. Parlamentarzyści wyrazili swoje obawy w interpelacji skierowanej do Ministerstwa Edukacji Narodowej, zauważając, że takie pytania mogą wpływać na szanse uczniów na dostanie się na wymarzone kierunki studiów, omijając tradycyjną rekrutację. Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji, komentuje całą sprawę z lekkim niedowierzaniem, sugerując, że autorzy skargi mogą się ośmieszać.
OBURZENIE I ZARZUTY
W ostatnich tygodniach tematyka olimpiad wiedzy wzbudza coraz więcej kontrowersji, a wybuch skandalu dotyczącego przecieków pytań w prestiżowej Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym tylko zaostrzył sytuację. Zgłoszenia posłów PiS, którzy wskazują na „liczne nieprawidłowości” w organizacji czterech olimpiad, podkreślają obawy o neutralność polityczną oraz obiektywizm pytań. Wśród posłów, którzy wystąpili z interpelacją, są Dariusz Matecki, Sebastian Kaleta i Michał Woś.
PIERWSZA REAKCJA
Posłowie PiS opisali niepokojące przykłady pytań, które pojawiły się na olimpiadach – na przykład, uczniowie mieli odpowiedzieć na pytania dotyczące zagrożeń dla demokracji w Polsce oraz ocenić, jak rządy PiS wpływają na te zagrożenia. Z ich zdaniem, tego rodzaju pytania zmuszają młodych uczestników do wyrażania politycznych opinii, co budzi ich szczególne zaniepokojenie. Co więcej, informowali oni, że na te nieprawidłowości zwracali uwagę sami uczniowie.
PATRONI I SPONSORZY
Interpelacja posłów wskazuje również na dominację polityków związanych z jedną opcją polityczną w gronie sponsorów i patronów czterech olimpiad: Wiedzy o III RP, Wiedzy o Prawach Człowieka, Wiedzy o Unii Europejskiej oraz Wiedzy o Społeczeństwie. Oburzeni parlamentarzyści twierdzą, że to może wpływać na sposób formułowania pytań oraz narrację tych wydarzeń. Zauważono również, że wśród fundatorów nagród równie ważne postaci z lokalnej polityki, co może stawiać pod znakiem zapytania neutralność olimpiad.
DLACZEGO TO WAŻNE?
Motywy, którymi kierują się uczniowie zgłaszający się do olimpiad, wykraczają daleko poza chęć zdobycia nagród. Uczestnicy takich zawodów, a w szczególności laureaci i finaliści, często zyskują znaczną przewagę w procesie rekrutacji na studia. Na przykład, triumf w Olimpiadzie Wiedzy o III RP gwarantuje miejsce na studiach prawnych na Uniwersytecie Gdańskim oraz na kierunkach Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, gdzie zwykle nie ma obowiązkowych egzaminów wewnętrznych.
ODPOWIEDŹ MINISTERSTWA
Katarzyna Lubnauer zapewnia, że wszystkie olimpiady są autonomiczne i nie są finansowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, co oznacza, że to uczelnie same decydują o przyjmowaniu laureatów tych olimpiad. Jednakże posłowie PiS podnoszą kwestię obiektywizmu pytań oraz ich wpływu na dostęp do edukacji wyższej.
W obliczu tych sporów Maleszewski, prezes organizującego olimpiady stowarzyszenia COPTIOSH, wyraża zdziwienie oskarżeniami, twierdząc, że pytania w olimpiadach są uzasadnione, a ich organizacja po prostu odpowiada na rzeczywistość polityczną. Zauważa, że celowe działania rządu PiS, aby zniechęcić konkurencję, są oczywiste i wskazuje na trudności, z jakimi boryka się ich stowarzyszenie w zdobywaniu funduszy.