Wciąż trwają dyskusje na temat wywiadu, w którym ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba odniósł się do relacji polsko-ukraińskich. Kijów stanowczo zaprzecza, jakoby Kułeba kiedykolwiek rościł sobie prawa do terytoriów polskich. W trakcie panelu na Campusie Polska Przyszłości minister opowiedział o tragicznych doświadczeniach Ukraińców podczas akcji „Wisła”, wskazując na przymusowe wysiedlenie wielu z nich.
EMOCJE I KONTROWERSJE
Temat ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej poruszył jeden z uczestników forum, co wywołało znaczące poruszenie wśród słuchaczy. Kułeba, odpowiadając na pytanie, podkreślił, jak wielu Ukraińców zostało przymusowo przesiedlonych, musząc osiedlić się m.in. w Olsztynie. Jego wypowiedź dotycząca Operacji „Wisła” wzbudziła kontrowersje, a w odpowiedzi na podniesione emocje minister zauważył, że „grzebanie w historii” może jedynie pogłębiać podziały, co jest korzystne dla Rosji.
MIĘDZYNARODOWE REAKCJE
W odpowiedzi na kontrowersyjne słowa Kułeby, MSZ Ukrainy wydało oświadczenie, w którym zaznaczyło, że minister nigdy nie formułował roszczeń terytorialnych wobec Polski. Podkreślono, że jego wypowiedzi miały na celu upamiętnienie tragicznych wydarzeń, a nie budowanie animozji. Rzecznik ukraińskiej dyplomacji Heorhij Tychyj wskazał, że odnosił się on do historycznych uwarunkowań związanych z obecnością Ukraińców na terenach, które obecnie są częścią Polski.
Nie brakuje także głosów krytycznych. Posłowie, tacy jak Janusz Kowalski, uznali wypowiedź Kułeby za „rewizjonistyczną” i wzywają do jego wydalenia z Polski. Podobne zaniepokojenie wyraził prezydent Chełma Jakub Banaszek, który widzi w jego słowach brak możliwości prawdziwego pojednania.
SPRAWA EKSHUMACJI
Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych, zachęca do skupienia się na budowaniu przyszłości, zamiast zagłębiania się jedynie w przeszłość. Uważa, że sprawa ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej jest złożona i ma nadzieję, że zostanie rozwiązana z wdzięcznością ze strony Ukrainy za polską pomoc.
Akcja „Wisła”, przeprowadzona w latach 1947-1950, była zgoła brutalnym przykładem czystek etnicznych, gdzie około 140 tysięcy Ukraińców zostało przymusowo przesiedlonych. Tego typu wydarzenia powinny skłonić nas do refleksji, jak ważne jest pamiętanie o historii, a jednocześnie budowanie przyjacielskich relacji między narodami.
Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami i dołącz do społeczności Interia na Facebooku, aby dyskutować o najważniejszych wydarzeniach!
INTERIA.PL/PAP
Źródło/foto: Interia