Mariusz Trynkiewicz, znany jako „Szatan z Piotrkowa”, zmarł w szpitalu. Na razie nie ujawniono przyczyny jego śmierci, a także szczegóły dotyczące pogrzebu pozostają niejasne. Sąsiedzi z Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie niegdyś mieszkał, są zgodni co do tego, że nie zostanie pochowany w ich mieście. „Nikt go tutaj nie pochowa” — podkreślają jednogłośnie.
Śmierć w więzieniu
„1 stycznia 2025 roku, z powodu stanu zdrowia, został przetransportowany do więziennego oddziału szpitalnego, gdzie 9 stycznia lekarz stwierdził jego zgon” — przekazał major Marek Stuba, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku, informując o zdarzeniu.
Życie Trynkiewicza
Przed aresztowaniem Mariusz Trynkiewicz mieszkał z matką na parterze bloku w Piotrkowie Trybunalskim. Był samotnikiem, a jego mroczna historia zaczęła się w 1988 roku, kiedy to wykorzystał seksualnie i zabił czterech chłopców w wieku od 11 do 13 lat. Po aresztowaniu został skazany na karę śmierci, która później została zamieniona na 25 lat pozbawienia wolności. Po odbyciu kary przez pewien czas cieszył się wolnością, a następnie trafił do zamkniętego ośrodka terapeutycznego dla osób uznawanych za zagrożenie.
Matka w cieniu syna
Urszula Trynkiewicz (89 lat) pozostała w starym mieszkaniu, prowadząc życie w samotności. Zmagała się z wieloma trudnościami, w tym obecnością wspomnień o synu. Oferowała swoje wsparcie rodzinom ofiar, a do końca życia utrzymywała z Mariuszem kontakt telefoniczny. Dziś, gdy dowiedziała się o jego śmierci, unika rozmów na ten temat i nie otwiera drzwi do swojego mieszkania.
Reakcje sąsiadów
Mieszkańcy bloku, w którym żyła matka Trynkiewicza, wspierają ją w codziennych sprawach. „To dobra kobieta, tylko los pokarał ją takim synem” — mówi jeden z sąsiadów. Większość z nich niechętnie dzieli się wspomnieniami o Trynkiewiczu. „Od soboty wiemy, że go nie ma. To wszystko. Raczej nie będzie pochowany tutaj. Nikt się tym nie zajmie” — zaznacza kolejna sąsiadka.
Ta tragiczna historia nie jest łatwa do przepracowania, a dla wielu osób wspomnienia o wieczornych wiadomościach oraz przeszłości Trynkiewicza pozostają bolesnym przypomnieniem. Swoje ślady w pamięci mieszkańców zostawił nie tylko jako morderca, ale także jako człowiek, który nie potrafił znaleźć miejsca w społeczeństwie.