Pomysł władz Tatrzańskiego Parku Narodowego dotyczący ograniczenia liczby mobilnych toalet na górskich szlakach i wprowadzenia woreczków na odchody wywołał szereg kontrowersji wśród turystów. Idea, aby załatwiać swoje potrzeby do specjalnych worków, które zamieniają płyny w bezwonne żele, wydaje się mnogim ludziom zupełnie niepraktyczna. W internecie zaroiło się od krytycznych komentarzy.
Nowe rozwiązanie toaletowe w Tatrach
Wiosną 2025 roku turyści podejmą próbę testowania nowego sposobu radzenia sobie z problemem toaletowym na szlakach Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z danych wynika, że rocznie z górskich tras wywożonych jest około 500 tysięcy litrów nieczystości, co skłoniło zarząd TPN do zaproponowania innowacyjnego rozwiązania. Turyści mają korzystać z woreczków, które dzięki szczelnemu zamknięciu i specjalnej substancji zamieniają płyn w bezwonny żel. Sceptycyzm wśród internautów rośnie.
Krytyka i obawy wśród turystów
W grupie „Tatry moja miłość” na Facebooku, miłośnicy Tatr wyrazili swoje zdumienie i niezadowolenie z tego pomysłu. Pojawiły się głosy mówiące o nieekologiczności plastiku. Pani Anna stwierdziła: „A woreczek w krzaki? W czasie akcji sprzątania gór będzie co zbierać”. Inny komentujący z humorem zauważył, że nie wyobraża sobie noszenia w plecaku swoich „skarbów” obok kanapek, a obawy o pęknięcie woreczka tylko potęgowały jego irytację. Kolejna internautka zastanawiała się: „A łopatki nie lepsze?”.
Argumenty pomysłodawców
Osoby odpowiedzialne za ten pomysł przekonują, że wypróżnianie się w tzw. krzaczku prowadzi do poważnego zanieczyszczenia gleby. Ich zdaniem, wprowadzenie woreczków ma na celu ochronę środowiska i zapewnienie większej czystości w rejonach górskich.
Jednak jak widać, zamiast uproszczenia, pomysł ten rodzi nowe pytania i wątpliwości. Czy rzeczywiście woreczki na odchody będą skutecznym rozwiązaniem, czy może tylko przyczynią się do jeszcze większego zanieczyszczenia? Czas pokaże, a w międzyczasie emocje wśród turystów tylko się zaostrzają.
