Dzisiaj jest 11 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Kontrowersje wokół kandydatury Karola Nawrockiego – burzliwa dyskusja w studiu telewizyjnym

Podczas programu „7. Dnia Tygodnia” w Radiu ZET doszło do znacznej wymiany zdań na temat kandydatury Karola Nawrockiego w nadchodzących wyborach prezydenckich. Andrzej Stankiewicz zapytał Marcina Horałę (PiS), jak można uznać Nawrockiego za niezależnego kandydata, skoro Prawo i Sprawiedliwość w pełni wspiera jego kampanię. Horała z uporem twierdził, że Nawrocki jest przede wszystkim osobą bezpartyjną, co rzekomo odróżnia go od Rafała Trzaskowskiego. Do debaty włączyła się również Anna Maria Żukowska (Lewica), co skutkowało zażartą dyskusją.

ZAŁAMANIE NERWOWE CZY POLITYCZNA STRATEGIA?

— Nawrocki jest niezależny. Każdy, kto go zna, wie, że to bardzo silna osobowość. Nigdy nie pozwoli nikomu sobą rządzić — przekonywał Horała. Jego pewność siebie była jednak kwestionowana przez Żukowską, która powiedziała: — Dziwi mnie, jak PiS pragnie się dystansować od swojego kandydata. To tak, jakby sugerować, że wstydzi się własnych wyborców. W końcu są tacy, którzy chętnie głosują na waszą partię. Zastanawiam się, co przynosi wam takie podejście.

Te słowa wywołały natychmiastową reakcję ze strony Horały, który zdecydowanie stwierdził, że PiS nie zamierza się odcinać od Nawrockiego, aczkolwiek podkreślił, że nie jest on politykiem tej partii. Żukowska dodała, że każdy kandydat w wyborach prezydenckich jest technicznie niezależny, gdyż startuje z własnego komitetu, zgodnie z obowiązującymi przepisami.

PARADOKS POLITYCZNY

Na te wypowiedzi zareagował Stankiewicz, zwracając uwagę, że Nawrocki wszystkie swoje dotychczasowe funkcje publiczne pełnił za rekomendacją PiS i był rozważany jako kandydat na prezydenta Gdańska. Horała nadal upierał się przy swoim: — Nie był członkiem naszej partii ani wiceprezesem, w przeciwieństwie do Trzaskowskiego. Kiedy spojrzymy na tę sytuację, widzimy polityczny paradoks, na który nie można przymknąć oka.

W debacie zabrał głos także Piotr Zgorzelski z PSL, który stwierdził, że Nawrocki nie jest nikim niezależnym. Jak zauważył, wystawienie go przez PiS jest strategią na drugą turę wyborów. — PiS nie interesuje, co myślą ich wyborcy, ponieważ i tak przeniosą Nawrockiego do drugiej tury. To jest ich plan — powiedział Zgorzelski, dodając, że PSL poprze Rafała Trzaskowskiego, jeśli marszałek Szymon Hołownia nie awansuje do drugiej tury.

W dramatycznej atmosferze tego przysłowiowego „politycznego cyrku” jawi się pytanie: czy niezależność Nawrockiego to jedynie chwyty marketingowe, czy może rzeczywiście ma on w sobie coś, co go odróżnia od partyjnych aparatczyków?

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie