Ostatnia wizyta rumuńskiego polityka George’a Simiona na wiecu Karola Nawrockiego wzbudziła ogromne kontrowersje i emocje wśród przedstawicieli różnych stron politycznego sporu. Spotkanie to, będące zderzeniem dwóch kandydatów na prezydentów, zostało ostro skomentowane przez wielu polityków, w tym premiera Donalda Tuska, który z szyderstwem stwierdził, że „Rosja się cieszy”. Z drugiej strony, poseł PiS Jan Mosiński wyraził entuzjazm, mówiąc: „Polska i Rumunia budzą się razem. Czas narodów, nie — europejskich elit!”
SYМBÓЛ ОДНОŚCI CZY KONTRAST?
We wtorek na wiecu w Zabrzu pojawił się George Simion, lider nacjonalistycznej partii AUR oraz kandydat w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii. Karol Nawrocki, związany z partią PiS, zapowiedział, że Simion wygłosi kilka słów do zgromadzonych, wskazując na niego jako na przyszłego prezydenta Rumunii. To nietypowe spotkanie polityków wywołało lawinę komentarzy.
POTĘŻNY WZLOT KONTROWERSJI
Premier Donald Tusk krytycznie odniósł się do tej sytuacji, zauważając, że Nawrocki i jego prorosyjski rumuński odpowiednik zaprezentowali się razem zaledwie pięć dni przed wyborami w Polsce i Rumunii. „Wszystko jasne” — dodał, nie szczędząc słów dezaprobaty.
Pozostali politycy, w tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, podkreślali zacieśnienie relacji tych dwóch kandydatów, przypominając wcześniejsze oświadczenia Nawrockiego o zamiarze wspólnej drogi ku zwycięstwu. Natomiast europosłanka KO Mirosława Nykiel przywołała kontrowersje dotyczące Simiona, który według niektórych krajów ma być „zagrożeniem dla bezpieczeństwa”.
STOSUNEK DO POLSKIEGO KANDYDATA
Wielu polityków zauważyło, że Simion, mający zakaz wjazdu na Ukrainę, mógłby być częścią niebezpiecznego sojuszu. „Putin ma swoich ludzi w Europie. Niektórzy siedzą cicho. George Simion się nie kryje – mówi językiem Moskwy i dziś klaskał Karolowi Nawrockiemu. Przypadek? Nie. Sojusz?” — zapytał europoseł KO Andrzej Halicki, poddając w wątpliwość intencje obu polityków.
Z każdą chwilą rosnące napięcie związane z obecnością Simiona w Zabrzu sprawiło, że politycy używali mocnych słów w swoich komentarzach. „Karol Nawrocki i George Simion na jednym wiecu. Rosja już tu jest” — stwierdził poseł PO Zbigniew Konwiński, a podróże między Polską a Rumunią stały się jedynie pretekstem do szerszej dyskusji o międzynarodowych relacjach politycznych.
NOWA ERA CZY KONTYNUACJA?
Karol Nawrocki z optymizmem ogłosił: „Idzie Karol! Idzie zmiana!” na wiecu, który jak twierdził, symbolizował nie tylko polityczną odnowę, ale również moment przełomowy w dziejach Zabrza. „Zabrze to symbol upadku Platformy i początek jej końca!” — dodał, ostro punktując konkurencję.
Nie ma wątpliwości, że to polityczne zderzenie wywołało wiele emocji i kontrowersji, które będą miały swoje echa jeszcze długo po wyborach. Polityka, jak zawsze, dostarcza spektakularnych widowisk, w których nic nie jest czarno-białe, a każda decyzja i sojusz mają swoje konsekwencje.