Dzisiaj jest 10 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Koniec dzierżawy gruntów rolnych – setki pracowników w obliczu utraty zatrudnienia

Wielomilionowa inwestycja w Wielkopolsce, obejmująca dwanaście olbrzymich silosów, dwa silosy buforowe do przechowywania 15,6 tys. ton zboża, nowoczesną suszarnię oraz infrastrukturę załadunkową, jest zagrożona likwidacją. Zgodnie z planami Top Farms, infrastruktura ta ma zostać rozebrana, a ufundowane 30 lat temu grunty powinny wrócić do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, co zgodne jest z ustawą z 2011 roku.

Straty bez regulacji

– Nie posiadamy ziemi na własność i opieramy się wyłącznie na gruntach dzierżawnych. Umowy z Agencją Nieruchomości Rolnych, dzisiejszym KOWR-em, wygasły w 2023 roku. Inwestycje, które poczyniliśmy na tych terenach, w tym budowa magazynów i modernizacja obiektów, są obecnie zagrożone wyburzeniem z powodu braku wytycznych pozwalających na ich dalsze użytkowanie – wyjaśnia Paweł Kaczmarek, prezes Top Farms Wielkopolska.

Ustawa z 2011 roku nakłada na dzierżawców Skarbu Państwa obowiązek wyłączenia 30 proc. użytków rolnych z umów dzierżawnych, a grunty te miały być przekazywane indywidualnym rolnikom, by wspierać rozwój rodzinnych gospodarstw. Zgodnie z planem, do Zasobu Własności Rolnej do 2026 roku ma trafić ponad 178 tys. ha ziemi.

Brak dialogu z KOWR-em

Od 2012 roku Top Farms otrzymało propozycje KOWR dotyczące wyłączenia obszaru, które mogłyby prowadzić do likwidacji przedsiębiorstwa. Propozycje te były nietrafione, nie uwzględniały naszego stanowiska i dotyczyły np. gruntów przy fermach bydła czy istotnych dla funkcjonowania gospodarstwa studni głębinowych – dodaje Piotr Jakubowski, członek zarządu Top Farms Wielkopolska.

Próby nawiązania dialogu z KOWR w kwestii nieprawidłowości i chęci rozmowy zostały zignorowane. Zgłoszenia,dotyczące odmowy wyłączenia gruntów przez dzierżawców, nie zostały pozytywnie rozpatrzone, co wrzuca ich w problematykę konieczności likwidacji gospodarstw. Ostatecznie w przypadku braku porozumienia, firmy są zmuszone do wygaszenia produkcji i zwrotu gruntów.

Niepewność przyszłości

Decyzje KOWR mogą doprowadzić do usunięcia z terenu Goli koło Gostynia infrastruktury wartej wiele milionów złotych, w tym 12 silosów oraz suszarni oddanych do użytku w 2008 roku. Takie działania nie mają sensu w obliczu zyskownej produkcji rolnej, która może zostać zaprzepaszczona.

Jak podkreśla Kaczmarek, szansą na przetrwanie byłoby utworzenie Ośrodków Produkcji Rolniczej, które pozwoliłyby kontynuować działalność bez likwidacji dotychczasowych inwestycji. Top Farms postulowało stworzenie ośrodków na co najmniej 4,8 tys. ha, podczas gdy KOWR proponuje mniejsze obszary, co uniemożliwia racjonalne zagospodarowanie gruntów.

Konsekwencje dla lokalnej gospodarki

Na koniec września Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa dysponował 1,33 mln ha ziemi, z których 79 proc. było dzierżawione na podstawie ponad 70 tys. umów. Gospodarstwa, które przekazują grunty do zasobów państwowych, świadome bądź nie, stają w obliczu ograniczenia swojej konkurencyjności na rynku, co może doprowadzić do ich degradacji.

Top Farms, które obecnie zarządza gruntami o łącznej powierzchni ponad 22 tys. ha, jest jednym z wiodących producentów w Polsce i Europie, a utrata infrastruktury może skutkować nie tylko stratą miejsc pracy, ale także nawiązanych relacji biznesowych. Współpraca z lokalnymi firmami generuje roczny przychód na poziomie 21 mln zł, co dowodzi, jak wiele stawia na szali aktualna sytuacja.

Pustka na rynku rolnym

Obecnie brakuje konstruktywnego dialogu między dużymi gospodarstwami a instytucjami odpowiedzialnymi za zarządzanie gruntami rolnymi. Przy konieczności zachowania istniejących gospodarstw i nowoczesnych obiektów hodowlanych, niezbędne są konkretne decyzje w celu minimalizowania strat gospodarczych i ochrony miejsc pracy w regionach.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie