Emocje w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” zyskały na intensywności dzięki sprawie Marcina Romanowskiego oraz kontrowersyjnym działaniom prokuratury. Marcin Horała bronił reform sądownictwa wprowadzonych przez PiS, jednocześnie atakując obecną władzę. Politycy koalicji rządzącej nie pozostali dłużni w swoich odpowiedziach, a Anna Maria Żukowska z Lewicy nie wahała się nazwać go hipokrytą, co tylko zaostrzyło dyskusję. Wspierał go Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta.
Wzywany do Prokuratury
Marcin Romanowski, któremu Prokuratura Krajowa zarzuca m.in. manipulację przy konkursach w celu uzyskania funduszy z Funduszu Sprawiedliwości, został wezwany do prokuratury na najbliższy poniedziałek. W międzyczasie, 2 października, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uchyliło mu immunitet. To właśnie ten immunitet europejski spowodował, że sądy nie przyjęły wniosku oraz zażalenia śledczych dotyczącego tymczasowego aresztu byłego ministra sprawiedliwości.
Kontrowersje wokół immunitetu
Marcin Horała postanowił skrytykować działania prokuratury, podnosząc, że uchwała o zdjęciu immunitetu krajowego była nieprawidłowa, ponieważ wnioskował o nią „pan Korneluk, osoba podszywająca się pod prokuratora krajowego”. W tej samej chwili Anna Maria Żukowska przerywała mu, wskazując na hipokryzję jego stanowiska wobec orzeczeń wydawanych przez tak zwanych neosędziów. W odpowiedzi Horała podkreślił, że obecna władza nie uznaje instytucji, które nie działają zgodnie z jej wytycznymi.
Wyjaśnienie sprawy Romanowskiego
Polityk PiS wyraził nadzieję, że sprawa Romanowskiego zostanie rzetelnie wyjaśniona. Zaznaczył, że gdyby nie był on opozycjonistą, to najprawdopodobniej odpowiadałby przed sądem z wolnej stopy. Jego zdaniem chaos w prokuraturze to efekt działania „pana Bodnara i pana Tuska”.
Głos w dyskusji
Mirosław Suchoń z kolei przyłączył się do dyskusji, wyrażając frustrację wobec takich komentarzy. Stwierdził, że porównywanie Romanowskiego do zakładanej grupy przestępczej jest absurdem, ponieważ mają oni swoje sposoby na unikanie odpowiedzialności. W dyskusji wspierał go Łukasz Rzepecki, który oskarżył rząd Donalda Tuska o brak chęci do konstruktywnej rozmowy i łamanie konstytucji, co doprowadziło do obecnego chaosu w wymiarze sprawiedliwości.
Jak widać, nie brakuje emocji w polityce, a sprawa Romanowskiego rozgrzewa do czerwoności dyskusje na temat wymiaru sprawiedliwości w Polsce, który zdaje się być areną nieustannych sporów i oskarżeń.
Źródło/foto: Onet.pl