Muzyczny świat znów stanął w ogniu konfliktu, a w jego centrum znajdują się Adam Konkol, założyciel zespołu Łzy, oraz jego była koleżanka z grupy, Ania Wyszkoni. Burza rozgorzała po jej występie na „Sylwestrowej Mocy Przebojów” Polsatu, podczas którego wykonała piosenkę „Agnieszka”. Konkol zarzuca Wyszkoni hipokryzję i domaga się, aby nie wykonywała utworu, do którego nie miała prawa, twierdząc, że nigdy nie była его współautorką.
Zarzuty i zapowiedzi sądowe
W ostatnich tygodniach Adam Konkol otwarcie wyrażał swoje niezadowolenie względem Anny Wyszkoni. Po sylwestrowym występie jego ataki przybrały na sile. W serii komentarzy opublikowanych na TikToku wyraźnie stwierdził, że wokalistka nie jest współtwórczynią „Agnieszki” i nie powinna jej wykonywać. Zapowiedział też, że w kwietniu odbędzie się rozprawa sądowa dotycząca praw autorskich do tego utworu. W swoim nagraniu zapewnił, że choć Wyszkoni ma prawo do jego wykonania, to nie miała żadnego wkładu w jego powstanie.
Publiczne oskarżenia i kontrowersyjny sarkazm
Konkol nie szczędził gorzkich słów pod adresem byłej koleżanki z zespołu, twierdząc, że Wyszkoni przejawia nieuczciwość i gra na dwa fronty. W jednym z wpisów napisał: „Odeszła i niech nie rusza mojego repertuaru, tym bardziej że z niego się naśmiewała.” W odpowiedzi na podziękowania wokalistki odczytał jej słowa jako sarkastyczne, uznając, że nie ma żadnego prawa do korzystania z utworów, których nie stworzyła.
Reakcje i opinie w sieci
Na TikToku trwa dyskusja, w której internauci zastanawiają się nad prawami do wykonywania piosenki oraz przyczynami konfliktu między byłymi członkami Łez. Pojawiają się pytania, czy to przypadkiem nie zazdrość ze strony Konkola, czy może jednak rzeczywista obrona praw autorskich.
Aby uzyskać więcej informacji, postanowiliśmy skontaktować się z menadżerem Anny Wyszkoni. Jego odpowiedź była jednoznaczna: „Piosenki zespołu Łzy są autorstwa pięciu osób, co od lat jest udokumentowane w ZAiKS-ie. Każdy z członków zespołu, a szczególnie wokalistka, która współtworzyła te utwory, ma prawo je wykonywać.” Dodał również, że Wyszkoni przez lata starała się unikać konfliktów związanych z zespołem, ale nie zgadza się na odebranie jej współautorstwa.
W tej pełnej emocji sytuacji widać, że dawni przyjaciele stanęli naprzeciwko siebie z wielkich powodów – czy to racji ambicji, zazdrości czy chęci obrony praw? Ostatecznie, dopiero sąd rozstrzygnie, kto ma rację w tej skomplikowanej sprawie.
