Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka doszło do burzliwej wymiany zdań. Przewodniczący komisji, poseł Paweł Śliz, wyraził swoje oburzenie wobec sytuacji, w której uczestniczące w obradach panie zostały wciągnięte w polityczne rozgrywki. — To, co miało być omawiane, dotyczyło zupełnie innego zagadnienia — zaznaczył, zwracając się do obecnych na sali posłów. Po zakończeniu posiedzenia przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości podnieśli się z miejsc i ruszyli do biurka, przy którym siedzieli członkowie komisji.
EMOCJONALNE DYSKUSJE O REPRYWATYZACJI
Konflikt miał swoje źródło w braku zgody na dopuszczenie do dyskusji osób chcących poruszyć kwestie reprywatyzacji w Warszawie. Poseł Śliz wskazał, że zwołanie odrębnego spotkania w tej sprawie mogłoby być lepszym rozwiązaniem. Tymczasem politycy PiS stanowili liczną grupę, oblegając biurko komisji i wciągając w konflikt uczestników obrad.
W obliczu narastających napięć poseł Paweł Jabłoński z PiS zwrócił się w sposób obraźliwy do członków komisji, określając ich jako klaunów. W odpowiedzi na te słowa, Śliz zareagował, sugerując, że takie zachowanie powinno zostać ocenione przez komisję etyki poselskiej.
— Panie Jabłoński, niech pan przestanie obrażać innych! Bo teraz to pan jest czerwony jak klaun! — ripostował poseł KO Patryk Jaskulski, dodając, że takie zachowanie to wstyd i skandal.
CHAOS W KOMISJI
W dyskusję zaangażował się także poseł Michał Wójcik z PiS, który nie szczędził słów oburzenia, co tylko potęgowało atmosferę napięcia. Jaskulski, nie ustępując, skomentował: — Jest pan agresywny, nadpobudliwy. Proszę się uspokoić!
W kontekście tych emocjonalnych sporów, komisja postanowiła zaprosić Nawrockiego na najbliższe posiedzenie w piątek o godzinie 10.30, aby przedstawił swoje stanowisko i dokumenty dotyczące medialnych doniesień o nabyciu mieszkania w Gdańsku. Niestety, Nawrocki nie pojawił się na spotkaniu, co z pewnością dodało oliwy do ognia i rodziło nowe pytania o intencje i transparentność osoby, która miała być w centrum kontrowersji.
W obu przypadkach widzimy, że polityczna arena toczy się nie tylko pomiędzy przeciwnikami, ale przede wszystkim w obrębie samego ugrupowania. Co przyniesie przyszłość? Czas pokaże, ale obserwowanie tego spektaklu dostarcza wielu emocji.
Źródło/foto: Onet.pl
Piotr Nowak / PAP