Od 1 września 2025 roku w Rosji wejdą w życie nowe przepisy, które mają na celu ograniczenie działalności sklepów alkoholowych znajdujących się w budynkach mieszkalnych. Zgodnie z uchwałą podjętą przez moskiewską dumę obwodową, sklepy, których wejścia prowadzą od strony dziedzińców, będą zobowiązane do zamknięcia lub zmiany asortymentu. Wyjątek stanowią punkty, które mają drzwi otwierające się bezpośrednio na ulicę – te będą mogły prowadzić działalność w dotychczasowy sposób.
MIESZANE REAKCJE MIESZKAŃCÓW
Wprowadzenie nowych regulacji budzi różnorodne emocje wśród mieszkańców regionu moskiewskiego. Z analiz przeprowadzonych przez lokalnych dziennikarzy wynika, że wielu z nich nie było świadomych nadchodzących zmian, co może wskazywać na brak komunikacji ze strony władz.
Nowe przepisy mają na celu poprawę jakości życia ludzi, którzy od lat zgłaszają narzekania dotyczące uciążliwości związanych z działalnością sklepów alkoholowych. Czy jednak te zmiany naprawdę przyniosą pożądane rezultaty? A co z niezwykle popularnymi „nalewakami”? Niekiedy ich krytyka nie znajduje jednomyślności.
– Nie rozumiem, dlaczego to robią. W tych sklepach można zakupić nie tylko alkohol, ale także dobre jedzenie w przystępnych cenach – mówi Irina, mieszkanka jednego z osiedli. Z kolei Ekaterina, inna lokalna obywatelka, dostrzega w nowych regulacjach szansę na poprawę komfortu życia. – Przy takich sklepach zawsze słychać hałas, pijanych ludzi i czai się bałagan. Może to będzie jakiś krok ku lepszemu – dodaje.
Nie brakuje jednak sceptyków, którzy kwestionują skuteczność nowych przepisów. – Jeśli ktoś ma ochotę napić się, znajdzie na to sposób. Sklepy z alkoholem w osobnych budynkach nadal będą istnieć, a klienci przeniosą się tam – zauważa Siergiej, stały bywalec jednego z takich punktów.
NALYWAKI POD LUPĄ
Nowe regulacje będą miały również wpływ na „nalewaki”, które w ciągu dnia funkcjonują jako sklepy, a wieczorem zamieniają się w bary serwujące alkohol. W tych miejscach sprzedaż alkoholu będzie zabroniona od godziny 23.00 do 8.00, jednak pełnoprawne restauracje unikną tych ograniczeń.
„Nalewaki” od dawna budzą kontrowersje ze względu na to, że często przyciągają osoby nadużywające alkoholu. Dodatkowo, brak toalet w takich lokalach powoduje, że klienci załatwiają potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych, takich jak dziedzińce i plac zabaw. Władze regionu moskiewskiego mają nadzieję, że nowe przepisy pomogą w ograniczeniu tych problemów.
Jak podkreśla Igor Bryntsalov, przewodniczący Moskiewskiej Dumy Obwodowej, liczba skarg na działalność sklepów z alkoholem rośnie w alarmującym tempie. – W ubiegłym roku zanotowano około dwóch tysięcy skarg. Ludzie skarżą się na hałas oraz zakłócanie porządku publicznego – mówi Bryntsalov.
OCZEKIWANIA I REALIY
Władze regionu wierzą, że ograniczenia dotyczące sklepów alkoholowych przyczynią się do poprawy jakości życia w osiedlach. Niemniej jednak eksperci ostrzegają przed nieprzewidzianymi konsekwencjami takich działań.
Rosalkogoltabakkontrol, rosyjska agencja ds. kontroli alkoholu i tytoniu, przestrzega przed negatywnymi skutkami nowych regulacji. – Zamknięcie licencjonowanych punktów sprzedaży może skutkować wzrostem liczby nielegalnych miejsc handlu alkoholem. Takie produkty często są niskiej jakości i stają się zagrożeniem dla zdrowia konsumentów – ostrzega agencja.
Czy nowe przepisy przyczynią się naprawdę do pozytywnej zmiany w życiu mieszkańców, czy jedynie przeniosą problem w inne miejsce? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po ich wdrożeniu. Na razie pozostaje nam obserwować, jak region moskiewski poradzi sobie z tą reformą.
Artykuł oparty na tłumaczeniu tekstu z serwisu Nowaya Gazeta Europa. Autor: Anton Bezuglov.