Rosja staje przed poważnym kryzysem, a perspektywa konfliktu chińsko-rosyjskiego może oznaczać dla Europy chwilowy spokój od Rosjan — twierdzi w rozmowie z Onetem prof. Norman Davies, autor książki „Plus ultra. Sięgaj dalej. Wyprawa na horyzonty historii”, która właśnie trafiła na polski rynek.
KRYZYS W ROSJI I CHIŃSKA POTĘGA
Magdalena Rigamonti z Onetu: 20 stycznia Donald Trump złoży przysięgę na urząd prezydenta USA. Twierdzi, że szybko zakończy wojnę w Ukrainie.
Prof. Norman Davies: Trump lubi szokować. Jego wypowiedzi często są bardziej przerażające niż jego prawdziwe intencje. Nikt tak naprawdę nie wie, co zrobi, ponieważ jego słowa nie mają większej wagi. Celowo wprowadza zamieszanie. Pragnie, aby Ameryka stała na pierwszym miejscu, ale zdaje sobie sprawę, że wojny szkodzą wszystkim. Osobiście uważam, że bardziej skupia się na Chinach niż na Europie, zostawiając sprawy europejskie nam, co oznacza, że musimy sami dbać o swoje interesy.
POLSKA W AKTUALNEJ SYTUACJI
Od lat obserwuje Pan Polskę. Jak ocenia Pan zmiany, które zaszły w ciągu ostatniego roku oraz podczas rządów PiS?
Próbuję być obiektywny, choć PiS ma swoje odpowiedniki w różnych częściach świata i ich ideologia jest uniwersalnym zjawiskiem. Brexit, Trump, Orban czy Le Pen to przykłady, jak podobne myślenie wpływa na politykę w różnych krajach.
WŁADZA I KORUPCJA
Cytując w swojej książce lord Actona, wspomina Pan o korupcji władzy. Jest to nadal aktualna kwestia w Polsce?
Jak najbardziej. Osiem lat rządów PiS przyniosło wiele szkód, ale Polska jakoś przetrwała. Obecnie sytuacja jest lepsza, chociaż wojna wciąż jest realnym zagrożeniem.
PRZYSZŁOŚĆ UKRAINY
Zakończona wojna na Ukrainie, według Pana, przyniesie Polsce spokój, ale czy rzeczywiście tak będzie?
Uważam, że wojna wkrótce się skończy, a Ukraińcy przetrwają. Jednak Rosja stanie w obliczu istotnych kryzysów, które mogą doprowadzić do konfliktu z Chinami. Musimy jednak pamiętać, że sytuacja nie będzie trwała wiecznie. Chiny to potęga, a Rosja jest w coraz gorszym stanie.
ROLA KRAJÓW BAŁTYCKICH
Jak ocenia Pan perspektywy krajów bałtyckich w kontekście ostatnich zmian, czyli przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO?
To kluczowa zmiana, która osłabi pozycję Rosji. Obecność tych krajów w NATO to wielka porażka dla Putina, który obwinia Sojusz za problemy Rosji. Polska nie jest już jedynym punktem napięcia z Rosją, co zmienia układ geopolityczny w regionie.
PRZYSZŁOŚĆ KALININGRADU
Co według Pana stanie się w Kaliningradzie? Czy może tam dojść do buntu wobec Kremla?
W mojej opinii, mieszkańcy Kaliningradu mogą być coraz bardziej rozczarowani sytuacją w Rosji. Obserwują, jak żyje się w sąsiednich krajach, co może prowadzić do ich buntu przeciwko władzy. Nie możemy lekceważyć potencjału niezadowolenia społecznego.
EKSHUMACJA OFIAR WOŁYNIA
Czy rozwiązanie kwestii ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej przyczyni się do polepszenia relacji polsko-ukraińskich?
Tak, uważam, że to krok w dobrym kierunku. Oczywiście, sytuacja jest delikatna, zwłaszcza w kontekście wojny, ale dialog jest niezbędny. Niezgoda polityczna nie powinna przysłonić faktów historycznych.
EDUKACJA O POLSCE NA ŚWIECIE
W swojej książce podkreśla Pan problemy dotyczące braku edukacji o Polsce w zachodnich szkołach i uniwersytetach. Jaka jest przyszłość w tej kwestii?
Mamy do czynienia z poważnym deficytem wiedzy o Polsce na zachodzie. Wymaga to zaangażowania władz polskich. Trzeba stworzyć programy edukacyjne, które pozwolą na zrozumienie polskiej historii i kultury. To może wymagać czasu, ale jest to niezbędne w kontekście kształtowania wizerunku Polski na świecie.