Bronisław Komorowski, były prezydent Polski, skomentował recentną rozmowę telefoniczną Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Podkreślił, że ta sytuacja może świadczyć o cynicznym podejściu obecnego przywódcy USA, który kieruje się jedynie wąsko pojętymi interesami Stanów Zjednoczonych, lub sugerować naiwność w jego działaniach. Komorowski zaznaczył, że przed Ukrainą mogą nastać „bardzo złe czasy”.
ROZMOWA WISTU
12 lutego Trump rozmawiał telefonicznie zarówno z Putinem, jak i z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Po tych rozmowach amerykański przywódca obiecał natychmiast podjąć dialog w sprawie rozejmu w Ukrainie, co nie tylko wzbudziło kontrowersje, ale także niepokój wśród obserwatorów sytuacji geopolitycznej.
TRUDNA SYTUACJA UKRAINY
Kiedy dziennikarze zapytali Komorowskiego o znaczenie tych rozmów dla Ukrainy, nie szczędził słów krytyki. Jego zdaniem, Trump, nawet z perspektywy biznesmen, popełnia fundamentalny błąd w negocjacjach, ustępując Putinowi w kluczowych kwestiach. W ocenie byłego prezydenta, może to być zapowiedzią poważnych problemów, nie tylko dla Ukrainy, ale i całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
STRATEGIA ZAPOMNIENIA
Komorowski zauważył, że sytuacja Wołodymyra Zełenskiego jest niezwykle trudna. Prezydent Ukrainy, próbując znaleźć realistyczne rozwiązania, zasugerował, że możliwy jest „pokój za utracone terytoria”. Były prezydent dodał, że w obliczu tej sytuacji Ukrainie potrzebne są rzeczywiste gwarancje bezpieczeństwa. Komorowski stanowczo przekonywał, że prowadzenie rozmów z Putinem jest niemożliwe bez zastosowania siły. Wyraził również obawę, że słaba Ukraina mogłaby stać się zagrożeniem dla polskiej suwerenności.
ZAGROŻENIE DLA POLSKI
Podkreślił również, że słabe lub oddane Rosji państwo w regionie jest bezpośrednim zagrożeniem dla polskiej wolności i niepodległości. Jego zdaniem, mimo że można próbować wstrzymać te niekorzystne procesy, to obecne zagrożenie jest wyraźne i wymaga szybkiej reakcji.
To z pewnością nie koniec emocjonującego rozwoju sytuacji. W każdym razie czekamy na dalsze decydujące ruchy, które mogą wpłynąć na najbliższą przyszłość Ukrainy i całego regionu.