Sejmowa komisja śledcza dotycząca tzw. wyborów kopertowych skierowała do Prokuratora Generalnego dziesięć zawiadomień o możliwych przestępstwach, które mogą być związane z działaniami 19 osób. Wśród nich znajdują się notable z najwyższych szczebli władzy, w tym Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki oraz Jacek Sasin, jak poinformowała posłanka Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Filiks.
Afera, jakiej nie było
Filiks podkreśliła, że mimo że była to jedna z wielu kontrowersji, które pojawiły się podczas rządów Zjednoczonej Prawicy, ta sytuacja wyróżnia się na tle innych. Po raz pierwszy w historii Polski podjęto próbę tak znaczącej ingerencji w proces wyborczy przy wyborach na najwyższy urząd w państwie.
Intensywne prace komisji
Komisja zrealizowała 28 posiedzeń, podczas których przesłuchano aż 29 świadków oraz dwóch biegłych. Ponadto zorganizowano jedną konfrontację świadków. Filiks wskazała, że na podstawie analizy zgromadzonych materiałów oraz dokonanych ustaleń, powstały zawiadomienia o łącznie 25 przestępstwach.
Imponująca lista podejrzanych
Wśród osób wzywanych do odpowiedzialności znajdują się nie tylko kluczowe postacie polityczne, takie jak Jarosław Kaczyński czy Mateusz Morawiecki, ale również Elżbieta Witek, Mariusz Kamiński, Jacek Sasin oraz Michał Dworczyk. To imponująca lista, która z pewnością nie tylko obudza emocje, ale także stawia poważne pytania o stan instytucji w Polsce.
Prokuratura reaguje
W październiku prokuratura przyjęła zawiadomienia, a na koniec miesiąca warszawska prokuratura okręgowa złożyła wniosek o utworzenie specjalnego zespołu śledczego, który będzie badać sprawę. Niezbędność powołania takiego zespołu wynika z rozmiarów zaistniałych nieprawidłowości.
Cała sytuacja zdaje się wskazywać na to, że proces dochodzenia prawdy będzie długi i złożony, a emocje, jakie go otaczają, z pewnością będą na bieżąco komentowane przez media oraz opinię publiczną.
Źródło/foto: Onet.pl
Jacek Domiński/Reporter / East News