Wciąż jestem w większości, ale najwyraźniej w przyszłym roku się to zmieni. Jeśli oczywiście zostanie zachowany aktualny trend, który według przeprowadzonych badań obserwujemy. W ubiegłym roku podczas Czarnego Piątku sieciowe zakupy z poziomu smartfonów stanowiły 33 procent całości, w tym roku jest to 39 procent. Daje to około 2,9 miliarda dolarów wydanych na zakupy z tej platformy w porównaniu z 2,1 miliarda w roku 2018.
Sprzedano towarów za 7,4 miliarda dolarów z poziomu internetowych reklam-banerów, 6,2 miliarda w zeszłym roku. Średnie zamówienie wynosiło natomiast 168 dolarów. Najchętniej kupowano elektronikę, w tym laptopy Apple, Airpodsy, Nintendo Switch, telewizory Samsunga. Z gier przede wszystkim Fifę 20.
Napiszcie jak u Was wyglądały zakupy z Czarny Piątek? A może w ogóle niczego nie kupiliście i nie daliście się porwać zakupowemu szaleństwo. Ja i Kamil jesteśmy żywymi dowodami na to, że da się nic nie kupić w Black Friday i przeżyć.
Dane dotyczą USA, ale myślę że spokojnie można mówić o ogólnoświatowym trendzie. No może poza Chinami, gdzie zakupy z poziomu smartfona wykonało aż 90% kupujących. Możliwe, że takie badanie w Polsce wypadłoby inaczej, mam nadzieję że niedługo ktoś przygotuje raport w oparciu o nasze rodzime zakupy. Tymczasem ten od Adobe możecie zobaczyć w całości pod tym linkiem.
The post Kochamy kupować na smartfonach. Prawie 40% sieciowych zakupów w Czarny Piątek zrobiono w ten sposób appeared first on AntyWeb.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.