Łukasz Żak oczekuje w Niemczech na ekstradycję do Polski po tragicznym wypadku, który spowodował na Trasie Łazienkowskiej. Jego koleżanka z dawnych lat przyznała w rozmowie z „Uwagą”, że od dłuższego czasu podejrzewała go o zajmowanie się handlem narkotykami. Nie zaskoczyła jej również tragedia, do której doszło na drodze. – Kiedy przez tyle lat prowadzi się taki tryb życia, a samochód jest użytkowany w nieodpowiedzialny sposób, to prędzej czy później musi wydarzyć się coś złego – stwierdziła, pragnąc pozostać anonimową.
Prawa jazdy na straconej pozycji
W toku rozmowy wskazała, że Żak wielokrotnie tracił prawo jazdy. – Z powodu jazdy pod wpływem oraz innych wykroczeń. Pamiętam, że kiedyś zderzył się z płotem i wjechał na cudzą posesję. Wówczas odbył za to karę więzienia – dodała w programie TVN.
Obraz dilera i imprezowicza
Według jej relacji, Łukasz Żak w codziennym życiu mógł być postrzegany jako diler narkotyków. – Zawsze miał przy sobie duże ilości kokainy, a to nie jest tani towar – zauważyła. – Był osobą, która się wyróżniała: zawsze drogo ubrany, z pieniędzmi w kieszeni, często pijący alkohol i szastający narkotykami. Jego głośna, w wysokiej postaci osobowość przyciągała spojrzenia – dodała.
Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
W nocy z 14 na 15 września doszło do dramatycznego wypadku, który pozostawił za sobą tragedię. O godzinie 1:30 nad ranem Łukasz Żak, prowadząc białego volkswagena z nadmierną prędkością, zderzył się z fordem, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. 37-letni ojciec zginął na miejscu, a jego żona oraz dwoje dzieci zostały ranne i trafiły do szpitala.
W volkswagenie podróżowało pięć osób, w tym czterech pijanych mężczyzn i jedna kobieta. Po wypadku, 26-letni Żak uciekł z miejsca zdarzenia, a jego znajomi usiłowali obarczyć winą 20-letnią Paulinę. Kilka dni później Żak został zatrzymany w Niemczech, gdzie obecnie czeka na ekstradycję do Polski, będąc pod europejskim nakazem aresztowania.
W obliczu takich dramatycznych wydarzeń nie sposób nie poddać się refleksji nad tym, jak absurdalne potrafi być życie. Osoba, która miała być tylko kolegą z imprezy, staje się bohaterem wiadomości o tragicznych skutkach swoich działań. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że sprawiedliwość w końcu zostanie wymierzona.
Źródło/foto: Onet.pl
Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl / Agencja Wyborcza.pl