Jakie są losy oskładkowania umów zlecenia? Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że Donald Tusk podjął decyzję o wstrzymaniu reformy. Choć oznacza to brak obowiązku płacenia składek dla osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych, przyszłość ich emerytur pozostaje niepewna. Jak odnosi się do tego rządząca koalicja?
Krajowy Plan Odbudowy i kamienie milowe
Polska stara się o 7,3 miliarda euro z Krajowego Planu Odbudowy, w tym 4,2 miliarda euro w postaci dotacji oraz 3,1 miliarda euro jako pożyczki. Aby te fundusze mogły zostać uruchomione, Komisja Europejska musi ocenić realizację tzw. kamieni milowych, jednym z których jest właśnie ozusowanie umów cywilnoprawnych, które nie znalazło akceptacji ze strony Tuska.
Lewica gotowa do działania
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Przemysław Koperski, twierdzi, że Lewica jest gotowa do podjęcia działań w zakresie oskładkowania umów cywilnoprawnych, które zostały uwzględnione w KPO przez poprzedni rząd. Pod kątem przygotowania reformy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Lewicowa minister rodziny, pracy i polityki społecznej, już opracowała projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o wypadkach przy pracy i chorobach zawodowych. Teraz czekają nas konsultacje i uzgodnienia, a zespół postuluje, by nie wprowadzać zmian zbyt szybko, aby nie szokować pracowników i pracodawców.
Potrzeba ostrożnego podejścia
Aleksandra Gajewska podkreśla, że reforma wymaga dalszego dopracowania. Przyznaje, że premier Tusk wyraził swoje zdanie na temat tej sytuacji. Warto jednak działać ostrożnie, aby nie „wylać dziecka z kąpielą”, stwierdza Gajewska.
Głosy ze strony opozycji
Urszula Nowogórska z PSL zauważa, że należy wziąć pod uwagę zarówno interes pracowników, jak i pracodawców. To kwestia delikatna, która wymaga przemyślanego podejścia. Nowogórska dodaje, że chociaż wcześniej popierali zniesienie umów śmieciowych, teraz konieczne mogą być nowe analizy i zmiany zapisów kamieni milowych. Wyjaśnia, że nie wszystkie z nich są korzystne dla Polski, co przemawia za koniecznością negocjacji.
Wygląda na to, że kwestia oskładkowania umów zlecenia wraca z trudem na agendę, a na horyzoncie wciąż czai się mnóstwo niewiadomych. Jak zwykle, nadzieja na zmiany zdaje się być w rękach polityków, którzy z każdą nową decyzją mogą przynieść zarówno nowe możliwości, jak i kolejne wyzwania dla zaposzywanych Polaków.