W Gdyni Grabówku klienci sklepu Kaufland odczuwają poważne konsekwencje obecności osób bezdomnych, które krążą wokół marketu, zaczepiając przechodniów i prosząc o pieniądze. Mieszkańcy nie kryją obaw i w sieci zjawiają się liczne komentarze, w których deklarują, że nie mają zamiaru robić zakupów w tym miejscu, dopóki sytuacja się nie poprawi. Postanowiliśmy zweryfikować te doniesienia.
Obawy Klientów
„To tragedia! Bezdomni wciąż chodzą wokół Kauflandu w Gdyni Grabówku, zaczepiają ludzi i proszą o pieniądze. Zakupy nie są przyjemnością, gdy trzeba unikać ich zaczepności”, piszą internauci. Inna osoba dodaje: „(…) Głównym problemem, dla którego unikam tego sklepu, są agresywni bezdomni na parkingu. Byłam świadkiem ich bójek, co wzbudza we mnie obawy o bezpieczeństwo. Dopóki sytuacja się nie zmieni, nie wrócę tutaj” — to tylko niektóre z wielu skarg dotyczących tej lokalizacji.
Próby Rozwiązania Problemu
Aby zweryfikować sytuację, reporter „Faktu” udał się do sklepu w czwartek, 13 lutego. Już przy wejściu zauważył osoby bezdomne zarówno w podziemnym parkingu, jak i obok sklepu. „Czaiły się na monety w wózkach, zaczepiały klientów. Zapach był nie do zniesienia, ludzie starali się ich omijać” — relacjonuje dziennikarz.
Kaufland od wielu miesięcy stara się stawić czoła tym problemom. Wśród podjętych działań znalazło się m.in. doświetlenie parkingu i zintensyfikowanie ochrony. Zarząd sieci zapewnia, że regularnie przekazuje zgłoszenia dotyczące bezdomnych do policji, która interweniuje wielokrotnie w ciągu dnia. Niestety, straż miejska często nie podejmuje działań, argumentując, że teren, na którym znajduje się sklep, jest prywatny.
Apel do Władz Miejskich
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, Kaufland postanowił zwrócić się do prezydent Gdyni, Aleksandry Kosiorek, z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu na poziomie miejskim. Obecnie sieć czeka na odpowiedź z urzędu miasta.
Wydaje się, że sytuacja staje się krytyczna, a wszyscy odczuwają skutki tej nieprzyjemnej rzeczywistości na własnej skórze. Kiedy władze podejmą zdecydowane kroki? Na odpowiedź czekają zarówno klienci, jak i zarząd sklepu.