Gdańscy policjanci ruchu drogowego mieli wczoraj pełne ręce roboty. Około godziny 19:00 zatrzymali do kontroli 35-letniego mężczyznę, który kierował hondą. Już na pierwszy rzut oka było widać, że coś jest nie tak — nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i wykazywał nerwowe zachowanie. Jak się szybko okazało, powody jego stresu wykraczały daleko poza brak ostrożności na drodze.
Poszukiwanie Prawdy
Podczas kontroli policjanci postanowili zbadać go alkomatem. Mężczyzna był trzeźwy, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami sam przyznał, że zażywał amfetaminę przed wsiadaniem za kierownicę i ma przy sobie narkotyki. Podczas przeszukania pojazdu w pudełku po słuchawkach policjanci znaleźli dwa zawiniątka z nielegalnymi substancjami, które natychmiast zabezpieczono do dalszych badań.
Poważne Konsekwencje
W związku z podejrzeniem o kierowanie pod wpływem środków odurzających, pobrano mu krew do analizy w szpitalu. Mężczyzna został ukarany pięcioma mandatami na łączną kwotę 6500 złotych, a także przyznano mu 15 punktów karnych za rozmaite wykroczenia drogowe, takie jak jazda bez zapiętych pasów, nieodpowiedni stan techniczny pojazdu, brak obowiązkowego wyposażenia oraz naruszenie przepisów dotyczących zmiany pasa ruchu i jazdy prawostronnej.
Co Dalej?
W wyniku tych działań policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu. Mężczyzna, będący obywatelem Ukrainy, trafił do policyjnego aresztu, a jego przyszłość rysuje się w ciemnych barwach. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat za kierowanie pojazdem pod wpływem narkotyków oraz do 3 lat więzienia za posiadanie środków odurzających. Oprócz tego, może się spodziewać wysokiej grzywny i sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Ciekawe, co sobie myślał, gdy pakował substancje do auta – czy pomyślał, że po jego szaleństwie na drodze pozostanie tylko szereg mandatu i potencjalne lata za kratkami?
Źródło: Polska Policja