Utrata prawa jazdy na trzy miesiące, mandat karny opiewający na 2500 złotych oraz 15 punktów karnych to konsekwencje, które spotkały 23-letniego kierowcę. Młody mężczyzna najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że jazda z prędkością 131 km/h w obszarze zabudowanym rodzi poważne skutki. Oto kolejny dowód, że łamanie przepisów drogowych przynosi ze sobą nieprzyjemne następstwa.
PRĘDKOŚĆ MOŻE ZABIJAĆ!
Nie od dziś wiadomo, że nadmierna prędkość to jeden z kluczowych czynników powodujących wypadki na drogach. Dlatego policjanci z piaseczyńskiego Wydziału Ruchu Drogowego szczególnie monitorują przypadki naruszeń związanych z przekroczeniem dozwolonej prędkości. Tak było również w nocy na Żabieńcu, gdzie funkcjonariusze natrafili na osobowego fiata, który pędził z prędkością 131 km/h, w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi tylko 50 km/h.
KONSEKWENCJE NIE ZNAJĄ ŻARTÓW
Kierowca został zatrzymany przez policję i ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych, a jego konto zostanie zasypane aż 15 punktami karnymi. Dodatkowo, stróże prawa odebrali mu prawo jazdy, co oznacza, że przez najbliższe trzy miesiące 23-latek będzie musiał zadowolić się miejscem pasażera. Czyżby to był dla niego cenna lekcja na przyszłość?
Funkcjonariusze apelują o rozwagę oraz ostrożność na drogach. Każdy z nas powinien pamiętać, że respektowanie przepisów drogowych ma kluczowe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa. Prędkość nie tylko zwiększa ryzyko wypadków, ale także wpływa na nasze życie i zdrowie, a przecież nie warto igrać z losem.
Źródło: Polska Policja