Wielu kierowców za wszelką cenę stara się uniknąć policyjnych kontroli, a 31-letni mężczyzna z gminy Opole Lubelskie postanowił podjąć ryzyko. W swoim Audi transportował nie tylko swoje marzenia o wolności, ale także substancje, które w najlepszym wypadku mogą wywołać jedynie uśmiech na twarzy – w najgorszym zaś, są powodem do poważnych kłopotów. Młodzieniec nie tylko jechał na 'high’ – jak się okazuje, był także poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości.
ETAPY ZATRZYMANIA
W pewien wtorek, podczas rutynowej kontroli drogowej w Wrzelowcu, mundurowi zauważyli Audi prowadzone przez nerwowego 31-latka. Można by pomyśleć, że jego wyraz twarzy i sposób zachowania wystarczą, aby wprowadzić do akcji detektywów. Po przeprowadzeniu wstępnego badania okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem zakazanych substancji. Dodatkowo, w jego kieszeni znaleziono woreczek z terroryzującą zieloną marihuaną. Czyżby pan kierowca nie znał zasady, że „na haju się nie jeździ”? Wygląda na to, że bardzo chciał spróbować tego przysłowiowego „power-upu” przed dalszą jazdą.
POSZUKIWANY I BEZ UPRAWNIEŃ
Jednak to nie koniec zaskoczeń. Mundurowi odkryli, że 31-latek jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Co więcej, mógłby prowadzić pojazdy jedynie w wyobraźni, ponieważ posiadał sądowy zakaz. Przypomina to scenariusz najgorszej komedii, w której protagonista sam sobie stawia pułapki, a my tylko się z tego śmiejemy, aż wykrzyknęliśmy: „Jak można być tak nieodpowiedzialnym?”
KONSEKWENCJE I PERSPEKTYWY
Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty za prowadzenie auta pod wpływem środków odurzających oraz za naruszenie sądowego zakazu. Czas, który spędzi w areszcie, może sięgnąć nawet pięciu lat, co w porównaniu do jego wyczynów można by uznać za krótką odsiadkę. Konfiskata narkotyków przynosi znów do myśli pytanie: „Czy warto?” Odpowiedź jest oczywista – na pewno nie. Ostateczny wyrok dotyczący tego przypadkowego „kierowcy” będzie nie tylko zasłużoną lekcją, ale również ostrzeżeniem dla innych, którzy czują, że mogą igrać z prawem. W końcu życie nie jest grą na zasadzie 'level up’ – to raczej długa droga, na której nie ma miejsca dla amatorów.
Źródło: Polska Policja