74-letni kierowca, który w Żyrardowie potrącił matkę z dwójką dzieci usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. 10-letnia dziewczynka niestety zmarła w szpitalu. Jej trzyletni brat nadal walczy o życie.
O postawionym zarzucie poinformowała prokuratura rejonowa w Żyrardowie. W tym przypadku, jeśli wypadek miał skutek śmiertelny, sprawca wypadku podlega karze od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
Poszkodowany przyznał się do winy, jednak odmówił dodatkowych wyjaśnień. Materiał dowodowy był na tyle bogaty, że pozwalał na postawienie zarzutu. Prokuratura czeka na opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego.
Tragiczna śmierć 10-latki
Do wypadku doszło w niedzielę na ul. 1 Maja w Żyrardowie. Kierowca wjechał w trzyosobową rodzinę na pasach. Oprócz 3-letniego chłopca i 10-letniej dziewczynki ucierpiała także matka dzieci. Do wydarzenia doszło tuż przed PSP i to strażacy jako pierwsi udzielili pomocy. Dzieci w stanie ciężkim trafiły do szpitali w Warszawie, przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Matka trafiła natomiast do placówki w Żyrardowie.
Chłopiec musiał być reanimowany i nadal jest w stanie ciężkim. Dziewczynka zmarła w środę. Stan matki określany jest jako stabilny.
źródło: własne/TVN Warszawa