Dzisiaj jest 19 października 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Kierowca cudem uniknął tragedii po tym, jak pociąg pchnął jego auto na odległość 300 metrów

Na przejeździe kolejowym w Tarnobrzegu na Podkarpaciu wszyscy wstrzymali oddech. 64-letni kierowca osobowego auta marki Kia znalazł się w dramatycznej sytuacji. Nie tylko ratownicy, ale i anioł stróż mieli pełne ręce roboty!

Incydent zdarzył się w środę, 2 października, po godzinie 16:30. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku na osiedlu Wielowieś w Tarnobrzegu, gdzie znajduje się niestrzeżony przejazd kolejowy, znany z wielu tragicznych zdarzeń.

Tym razem śmierć również była blisko. Skierowana na tory Kia Sportage nagle wjechała pod pociąg towarowy. Lokomotywa uderzyła w bok pojazdu, pchając go przez około 300 metrów po torach!

Kierowca miał jednak ogromne szczęście. Wysiadł z samochodu o własnych siłach, doznając jedynie lekkich obrażeń. Ratownicy byli w szoku, że nie doszło do tragedii.

Wstępne ustalenia policji są zaskakujące. — Kierowca najpierw prawidłowo zatrzymał się przed torami, ale kiedy maszynista nadał sygnał zbliżającego się pociągu, samochód niespodziewanie ruszył. Okoliczności zdarzenia będą jeszcze wyjaśniane — informuje Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie w Radiu Rzeszów.

Pomimo poważnych konsekwencji, wszystko wskazuje na to, że incydent zostanie zakwalifikowany jako kolizja. W takiej sytuacji kierowca może zostać ukarany mandatem za brak ostrożności.

Zobacz także:

Szalona ucieczka w Gdyni. Uderzył w porsche, zostawił rannego pasażera…

Spowodował wypadek i uciekł. Zaskakujące, że w ogóle mógł kierować…

Uderzył kolegę w twarz jedynie raz. Finał był tragiczny. „Nie miałem zamiaru zabijać.”

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie