Czy istnieje sposób, aby Marcin Romanowski (48 l.) mógł wrócić do Polski? W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że węgierski rząd udzielił politykowi ochrony, co zdecydowanie komplikuje sytuację. Czy zatem Polska jest w tej sprawie bezsilna? Na to pytanie odpowiedział mec. Radosław Tyburski.
AZYL POLITYCZNY WĘGRÓW
Przypomnijmy, że Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości oraz poseł PiS, jest podejrzewany o manipulacje przy konkursach na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Otrzymał azyl polityczny na Węgrzech, a warszawski Sąd Okręgowy wystawił Europejski Nakaz Aresztowania przeciwko niemu.
Mec. Radosław Tyburski zaznaczył, że przyznanie Romanowskiemu ochrony międzynarodowej oznacza, iż Węgrzy postanowili go chronić przed potencjalnymi prześladowaniami w Polsce. To z kolei prowadzi do przypuszczenia, że jakiekolwiek działania prawne mające na celu jego wydanie do kraju będą najprawdopodobniej zablokowane przez węgierski wymiar sprawiedliwości oraz administrację.
BEZCENNE NACISKI POLITYCZNE
„Mimo wydania listu gończego oraz Europejskiego Nakazu Aresztowania, Polska raczej nie ma możliwości praktycznego egzekwowania tej decyzji” – stwierdził prawnik. „Ewentualny powrót Romanowskiego byłby możliwy jedynie w przypadku jego wyjazdu z Węgier lub zmiany kierunku politycznego. W zasadzie jedynym wyjściem są naciski polityczne. Wszystkie dostępne środki prawne zostały już wykorzystane” – dodał Tyburski.
Śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczące Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 roku i obejmuje wiele wątków dotyczących nadużyć w latach ubiegłych. Prokuratura zarzuca Romanowskiemu, który w latach 2019-2023 był wiceszefem Ministerstwa Sprawiedliwości, popełnienie 11 przestępstw, w tym przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej oraz manipulacje przy konkursach na dotacje.
PRZESTĘPSTWAMI POD WIELKIM LUPĄ
Zarzuty wobec Romanowskiego związane są m.in. z rekomendowaniem podmiotów, które powinny uzyskać dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Podkreśla się również, że polityk miał angażować się w fałszowanie ofert oraz przyznawanie dotacji podmiotom, które nie spełniały wymaganych kryteriów. Dodatkowo, prokuratura wskazuje na przywłaszczenie ponad 107 mln zł oraz usiłowanie przywłaszczenia kolejnych 58 mln zł.
Wszystko to otacza postać Romanowskiego aurą skandalu oraz niepewności co do przyszłości nie tylko jego, ale także całego systemu sprawiedliwości w Polsce. Kiedy zatem sytuacja się wyjaśni? Czas pokaże.
(Fakt, PAP, Prokuratura)