Na polskim rynku nieruchomości pojawiła się oferta, która zdumiewa nawet veteranów inwestycji. W Łukowie na sprzedaż wystawiono mikrokawalerkę o powierzchni zaledwie 12 m² — mniejszą niż przeciętny kojec dla dużego psa. Początkowa cena wynosiła 100 tys. zł. Brak chętnych do zakupu może nas nie dziwić, biorąc pod uwagę okoliczności.
NOWE GRANICE KOMFORTU
Rynek mieszkań w Polsce staje się coraz bardziej zaskakujący. Inflacja, wzrost cen materiałów budowlanych oraz nieustanny napór inwestorów sprawiają, że wzrastają ceny mieszkań, a do tego redefiniowane są normy dotyczące ich komfortu. Przykład z Łukowa, miasta w województwie lubelskim, ilustruje, jak bardzo zmienia się postrzeganie tego, co można uznać za przestrzeń mieszkalną. Opisywana kawalerka miała być sprzedana za 100 tys. zł, co przekładało się na 8,3 tys. zł za metr kwadratowy. Oferent podkreślał, że cena nie podlega negocjacji. Internauci szybko zauważyli, że lokal ma zaledwie 12 m², co czyni go mniejszym niż obowiązkowy metraż kojca dla psa powyżej 66 cm w kłębie — według prawa wynosi on 15 m².
BRAK WŁASNEJ ŁAZIENKI
Na dodatek, mieszkanie nie dysponuje własną łazienką ani toaletą, co oznacza, że te pomieszczenia znajdują się na wspólnym korytarzu, dzielonym z innymi lokatorami. Właściciel zapewnia, że lokal przeszedł remont trzy lata temu i był regularnie wynajmowany, jednak brak konkretów dotyczących zarobków lub wynajmu może być dla potencjalnych zainteresowanych istotnym ograniczeniem.
NOWA STRATEGIA NA WYNAJEM
Po nieskutecznej próbie sprzedaży, właściciel zdecydował się na zmianę strategii. Mikrokawalerka została wystawiona na wynajem. Na serwisie OLX pojawiło się ogłoszenie, które brzmi: „Cena 650 zł (do negocjacji) plus opłaty do spółdzielni. Preferuję osoby legalnie zatrudnione.” Z informacji zamieszczonej przez ogłoszeniodawcę wynika, że lokal przy ulicy Partyzantów będzie dostępny od 26 kwietnia. Właściciel podkreśla, że to mieszkanie „idealne dla jednej osoby”.
MIKROKAWALERKI W POLSCE
Mikrokawalerki, choć do tej pory kojarzone z większymi aglomeracjami, w ostatnich latach zaczęły zyskiwać na popularności wśród inwestorów. Jednak Łukowski przypadek stawia pytania o standardy życia i definicje przestrzeni mieszkalnej. Czy 12 m² bez łazienki może wciąż być określane mianem mieszkania, czy już tylko pomieszczenia użytkowego?
W Polsce nie ma ustawowego minimum powierzchni dla mieszkań własnościowych, chociaż przy najmie instytucjonalnym istnieją pewne regulacje. Prawo budowlane nie definiuje minimalnej powierzchni kawalerki, a sam fakt, że lokal mniejszy niż kojec dla psa wystawiany jest na sprzedaż jako mieszkalny, rodzi poważne kontrowersje.
Ostatecznie, sytuacja w Łukowie może budzić uśmiech, ale także sygnalizuje poważne problemy na rynku mieszkaniowym w Polsce. Przy braku mieszkań i rosnących cenach, granice normy zaczynają się zacierać. Czy wkrótce lokale bez łazienek i o metrażu przypominającym lodówkę staną się powszechne?
Źródła: bizblog.spidersweb.pl, OLX