Karolina Korwin Piotrowska zamieściła w mediach społecznościowych niepokojącą informację o swoim psie, który trafił na ostry dyżur z powodu podejrzenia zatrucia. Dziennikarka nie kryła szoku, pisząc: „Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś takiego”. Tragiczne zdarzenie miało miejsce po Halloween, kiedy to w Gnieźnie 11-letni chłopiec odkrył w cukierku igłę, co wzbudziło ogólną niezgodę i przerażenie.
Niepokojące Zdarzenia z Cukierkami
Karolina Korwin Piotrowska w swoim poście odniosła się do sytuacji, w której dzieci zbierały słodycze, a w jednym z cukierków znajdowały niebezpieczne przedmioty. „Gdzie my jako ludzie doszliśmy?” — pytała retorycznie, podkreślając nasilającą się nienawiść wobec słabszych istot, w tym dzieci i psów. Zwróciła uwagę, że taka złość przejawia się nie tylko w akcie krzywdzenia niewinnych, ale także w podobnych incydentach, takich jak to, co spotkało jej pupila.
Mroczny Incydent z Psem
Korwin Piotrowska opisała, jak jej pies zjadł trutkę, która została rozrzucona na trawniku, co doprowadziło do wizyty w lecznicy. „Dzisiaj około południa wylądowałam z psem na pogotowiu i właśnie z niego wracamy. Jest po 21. Zatrucie jest poważne, a maluch niestety zawsze coś znajdzie w stosie liści” — relacjonowała dziennikarka. Wspomniała również o innym przerażającym przypadku, w którym ktoś truł wrony szare, argumentując, że są hałaśliwe. „Dlaczego to robimy? Nienawidzimy dzieci i psów” — prowokowała do refleksji.
Wszechobecna Nienawiść
Karolina, przywołując ostatnie doświadczenia, podzieliła się myślami o rosnącej nienawiści w społeczeństwie, która przejawia się w aktach przemocy i okrucieństwa. „Myślałam o tej złej energii, która mogłaby być wykorzystana w pozytywny sposób, ale zamiast tego wolimy krzywdzić” — podsumowała, zastanawiając się, co się z nami stało. W świetle tych słów nasuwa się pytanie: czy stajemy się coraz bardziej obojętni na krzywdę innych?
To wszystko pokazuje, jak bardzo złożone i niebezpieczne potrafi być nasze społeczeństwo. Incydent z Gniezna pozostawia nas z nieprzyjemnym poczuciem, że niechronione istoty są narażone na działania chorych jednostek. Jak wiele jeszcze musi się wydarzyć, abyśmy zaczęli działać na rzecz dobra, a nie zła?