W Gdańsku zapanowała burza medialna po tym, jak ujawniono, że Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, przez ponad sześć miesięcy nie płacił za luksusowy apartament Deluxe w hotelowym kompleksie muzeum, mimo że jego własny dom znajduje się zaledwie 5 km od tej instytucji. Informacje te zostały ujawnione przez „Gazetę Wyborczą”, która przeprowadziła szczegółową analizę rezerwacji Nawrockiego.
Pobyt za darmo?
Rzecznik muzeum potwierdził, że Nawrocki korzystał z przestronnego apartamentu o powierzchni 116 m kw., a także z pokoju dwuosobowego w trzech przypadkach. Z dokumentacji muzeum wynika, że niewiele wiadomo na temat celu i charakteru tych pobytów, a dyrektor nie uiścił za nie żadnych opłat. „Dyrektor Karol Nawrocki nie płacił za pobyt w hotelu” – zadeklarowano w odpowiedzi na zapytania dziennikarzy.
Rezerwacje w liczbach
Według ujawnionych informacji, w latach 2018-2020 Nawrocki zarezerwował 19 pobytów, a w okresie od 2020 do 2021 roku aż 182. Łącznie daje to 201 dni, z czego 197 spędził w luksusowym apartamencie. Z analizy wynika, że w 2018 roku korzystał głównie z pokoju dwuosobowego, a od października 2018 roku, z wyjątkiem jednego przypadku, przesiadł się na apartament.
Finansowe aspekty
Jak obliczono, przy maksymalnej zniżce, którą pracownicy mogą uzyskać, koszt wszystkich rezerwacji dla Nawrockiego wyniósłby około 25,6 tys. zł, a przy zniżce 40 proc. wyniósłby 51,2 tys. zł. W przypadku cen komercyjnych, suma ta przekroczyłaby 120 tys. zł. Warto podkreślić, że Nawrocki korzystał z tych zasobów bez ponoszenia jakichkolwiek wydatków, co budzi poważne wątpliwości co do zasadności takich działań publicznego urzędnika.
Media intensywnie komentują tę sytuację, zwracając uwagę na nieprzejrzystość takich praktyk. Kto nie chciałby przenocować w komfortowym apartamencie, mając jednocześnie na wyciągnięcie ręki swój dom? A może to tylko układ, który zasługuje na szczegółowe zbadanie? Jedno jest pewne – historia ta nie zakończy się na pobycie Nawrockiego w hotelu. Będzie to temat do dyskusji jeszcze przez długi czas.
Źródło/foto: Onet.pl