Kardynał Giovanni Angelo Becciu, skazany przez watykański trybunał, stara się o udział w nadchodzącym konklawe, mimo że stracił prawa kardynalskie. Sprawa ta budzi kontrowersje i była nazywana „procesem stulecia”. — Papież uznał moje prerogatywy kardynalskie za nienaruszone — wyraził swoje stanowisko duchowny w rozmowie z „L’Unione Sarda” 22 kwietnia 2025 roku.
PRZYGOTOWANIA DO KONKLAWE I SPRAWY BECCIU
W Watykanie trwają intensywne przygotowania do pogrzebu papieża Franciszka oraz związane z tym konklawe, które wyłoni nowego papieża. W tym samym czasie, w cieniu tych wydarzeń, rozgrywa się kontrowersyjna sprawa kardynała Becciu, który, mimo wyroku sądowego oraz odebrania przywilejów, nie zamierza zrezygnować z udziału w wyborze nowego papieża. Włoskie media alarmują, zwracając szczególną uwagę na osobę Becciu, określanego jako „czarna owca konklawe”.
KARIERA I SKANDAL KARDYNAŁA
Becciu był jednym z kluczowych hierarchów Watykanu. Od 2011 roku pełnił funkcję substytuta w Sekretariacie Stanu, a następnie został prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Jego kariera zakończyła się dramatycznie we wrześniu 2020 roku, kiedy papież Franciszek pozbawił go praw związanych z godnością purpurata. Punktem zwrotnym był skandal związany z podejrzanym zakupem luksusowej nieruchomości w Londynie, sfinansowanej z funduszy kościelnych, przyznanych zgodnie z przeznaczeniem dla działań charytatywnych i papieskiej posługi. Becciu został oskarżony o malwersacje finansowe i nadużycia.
WYROK I APELACJA
W wyniku śledztwa kardynał został skazany m.in. za przelewanie funduszy kościelnych na konto swojego brata, co przyznał na sali sądowej. Becciu argumentował, że takie praktyki były powszechną normą w Watykanie. W grudniu 2023 roku watykański trybunał uznał go za winnego defraudacji i skazał na 5,5 roku więzienia, co jest pierwszym takim przypadkiem w historii. Duchowny nie przyjął wyroku i złożył apelację, twierdząc, że stał się ofiarą politycznych rozgrywek.
SPRAWY KONKLAWE A PRAWO BECCIU DO UDZIAŁU W WYBORZE PAPIESKIM
Pomimo decyzji papieża z 2020 roku, która pozbawiła Becciu prawa do udziału w konklawe, duchowny domaga się przywrócenia swoich prerogatyw. Kwestionuje postanowienie papieskie, wskazując, że zostało podjęte bez formalnego procesu. Kiedy zaproszono go na kongregację generalną przed konklawe, Becciu oświadczył, że zamierza wziąć udział w głosowaniu. — Papież uznał moje prerogatywy kardynalskie za nienaruszone, ponieważ nie było jednoznacznej woli, aby mnie wykluczyć — zaznaczył Becciu w rozmowie z „L’Unione Sarda”.
Media we Włoszech szeroko komentują tę sprawę. Dziennik „Il Fatto Quotidiano” określa Becciu mianem „czarnej owcy konklawe”, podnosząc wątpliwości co do wiarygodności wyboru nowego papieża, jeśli skazany hierarcha miałby brać w nim udział. Czas pokaże, jakie będą dalsze losy Becciu oraz przyszłości Watykanu w obliczu tej unikalnej sytuacji.
