Magdalena Biejat, kandydatka Nowej Lewicy na urząd prezydenta, zaprezentowała swoją wizję polityczną podczas niedzielnej konwencji w Warszawie. Swoją kampanię wyborczą zamierza prowadzić pod hasłem „łączy nas więcej”, co ma odzwierciedlać jej podejście do polityki zagranicznej i współpracy międzynarodowej.
ODWAGA W RELACJACH Z USA
W trakcie wystąpienia Biejat zaakcentowała, że odwaga i asertywność w relacjach z Donaldem Trumpem są kluczowe dla przyszłości Polski. — Wiernopoddańcze hołdy wobec Trumpa nie przynoszą efektów, czas, aby politycy w Polsce to zrozumieli — podkreśliła. Zapewniła, że nie boi się wyzwań i nie obawia się, że stanowcze podejście mogłoby zablokować możliwość prowadzenia dialogu. Stwierdziła również, że relacje z amerykańskim prezydentem powinny opierać się na wzajemnym szacunku.
PODSTAWOWE ZOBOWIĄZANIA POLSKI
Biejat przekonywała, że w przypadku swojej wygranej, Polska nie zrezygnuje z wsparcia dla Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji. — Nie dam zgody na to, by nasza część Europy stała się rosyjską strefą wpływów — zaznaczyła. Apelowała do władz o dążenie do ścisłych sojuszy i utrzymywanie międzynarodowych zobowiązań, podkreślając jednocześnie, że polska racja stanu jest dla niej priorytetem.
NADCHODZĄCE WYZWANIA W EUROPIE
W kontekście kryzysów, z jakimi borykają się Francja i Niemcy, Biejat zauważyła, że zmienia się geopolityczny krajobraz Europy. — To nasza szansa, aby wziąć sprawy w swoje ręce. Musimy być aktywni i nie czekać na decyzje większych graczy na scenie międzynarodowej — dodała.
W obliczu dynamicznych zmian i napięć w koalicji rządowej, Biejat staje się głosem nowego podejścia do polityki zagranicznej, które stawia na równość i niezależność. Jej deklaracje mogą być oznaką nadchodzących zmian nie tylko w krajowej, ale również w międzynarodowej polityce.