Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 rok, jednak nie obyło się bez kontrowersji. Po zatwierdzeniu dokumentu część jego zapisów została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego przez szefową Kancelarii Prezydenta Małgorzatę Paprocką, która podkreśliła, że odbywa się to w trybie kontroli następczej.
BUDŻET Z PODWYŻKAMI I WEZWANIEM DO KONIECZNYCH KONTROLI
Jak stwierdziła Paprocka, ustawa budżetowa wprowadza kluczowe zmiany, takie jak podwyżki dla nauczycieli, żołnierzy oraz funkcjonariuszy, a także waloryzację emerytur. „Te zmiany są niezwykle istotne w kontekście rosnącej inflacji i pogarszającej się jakości życia obywateli” — zaznaczyła, tłumacząc swój wybór na rzecz podpisania budżetu.
Podkreśliła również, że budżet stanowi fundament działania państwa, który umożliwia nie tylko realizację programów socjalnych, takich jak 800 plus, ale także wypłatę tzw. trzynastych i czternastych emerytur. Bez tej ustawy niemożliwe byłoby wdrożenie wielu planów wsparcia społecznego.
KONTROWERSJE WOKÓŁ TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO
Jednak są i powody do zaniepokojenia. Budżet trafił do Trybunału z powodu zapisów dotyczących obniżenia funduszy dla własnych instytucji, jak Krajowa Rada Sądownictwa czy Trybunał Konstytucyjny, a także zmniejszenia wynagrodzeń ich członków. Paprocka stwierdziła, że te zmiany nie powinny wpływać na wypłaty wynagrodzeń dla sędziów TK oraz diet dla członków KRS. Tego rodzaju modyfikacje wymagają szczególnej uwagi i powinny być poddane kontroli Trybunału.
Co ciekawe, także ubiegłoroczna ustawa budżetowa trafiła do TK w trybie kontroli następczej, ale jak dotąd nie została przez niego rozpatrzona. To zaskakujące, że ustawa budżetowa, mimo swojej kluczowej roli, nie może być zawetowana przez prezydenta. Jak widać, budżet pozostaje w centrum uwagi i kontrowersji, co budzi pytania o przyszłość finansową kraju.
Na pewno warto śledzić rozwój sytuacji, bo być może kolejny raz usłyszymy o pomysłach, które miałyby wpływ na nasze portfele i sytuację społeczną w Polsce. Jak na razie pozostaje nam jedynie czekać na decyzje Trybunału, które mogą przynieść nieoczekiwane rezultaty.
Źródło/foto: Onet.pl
PAP/Piotr Nowak