Donald Trump zdaje się żywić „dziwną fascynację” wodą, zwłaszcza jeśli chodzi o jej zasoby w Kanadzie, które, według amerykańskiego prezydenta, mają być dostępne w „milionach galonów”. Jednak eksperci wskazują, że większym zagrożeniem niż działania administracji w Waszyngtonie są zmiany klimatyczne.
Ekspansjonizm Trumpa
Po objęciu urzędu Donald Trump nie ukrywał swoich ambicji wobec Kanady. Proponował Kanadyjczykom przystąpienie do USA jako „51. stan” oraz nazywał premiera Justina Trudeau „gubernatorem”, grożąc mu wojną celną.
Problemy z wodą w Kalifornii
W trakcie dramatycznych pożarów w Kalifornii w styczniu, Trump sugerował, że należy przywieźć wodę z Kanady, twierdząc, że „spływa prosto do Los Angeles, w olbrzymich ilościach z gór i topniejącego śniegu”. Już przed objęciem urzędu, w 2024 roku, mówił o „bardzo dużym kranie”, z którego miałoby być dostępnych „miliony galonów wody”. Temat poruszył podczas kontrowersyjnego wywiadu w podcaście Joe Rogana, znanego z promowania teorii spiskowych. Prezydent zapytany o wodę z Kanady stwierdził, że ktoś „nie dopuszcza do spływu” i że tej wody jest tam więcej, niż Kanadyjczycy mogliby wykorzystać.
Zmiany klimatyczne jako zagrożenie
Czy mieszkańcy Kanady powinni obawiać się roszczeń ze strony amerykańskiej administracji? Wydaje się, że poważniejszym problemem od Trumpa są zmiany klimatyczne. Werner Antweiler z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej podkreślał, że pomysły na pozyskiwanie wody z Kanady nie są nowością. Kwestie przepływu wody regulowane są międzynarodową umową znaną jako Traktat Rzeki Columbia. Antweiler zauważył również, że zmiany klimatyczne prowadzą do spadku dostępnych zasobów wodnych w Kanadzie, a nie do ich nadmiaru, co jest efektem rosnących temperatur oraz topnienia śniegu i lodu.
Nadchodzące wyzwania
Peter Gleick, klimatolog i współzałożyciel Instytutu Pacyfiku w Kalifornii, zauważył, że nowa administracja amerykańska wiąże się z licznymi wyzwaniami, które mogą być „nieco dziwne”. „Na razie [kwestia] wody nie jest tematem rozmów w USA, ale możemy się spodziewać kolejnych zaskakujących pomysłów z Waszyngtonu, gdy Trump powróci do władzy” – mówił Gleick. Podkreślił również, że największym zagrożeniem dla zasobów wodnych pozostaje globalne ocieplenie, które powoduje, że Kanada staje się coraz suchsza, a zarządzanie zasobami wodnymi staje się coraz bardziej skomplikowane.
Stany Zjednoczone również zmagają się z tym problemem, co może w przyszłości prowadzić do napięć, bez względu na to, kto sprawuje władzę, zauważa hydrolog prof. John Pomeroy z Uniwersytetu Saskatchewan.
Źródło/foto: Interia