Okres ostatnich tygodni był dla Kamila Grabary niezwykle trudny. Polski bramkarz VfL Wolfsburg nie może zaliczyć ostatnich meczów do udanych. Po serii błędów w spotkaniach Bundesligi, teraz do listy problemów dołącza kontuzja, która zmusi go do przerwy w grze. Klub wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
POTWIERDZENIE KONTUZJI
Niestety, Wolfsburg potwierdził złe wieści dotyczące Grabary. Podczas meczu z Eintrachtem Frankfurt doświadczył kontuzji. W oświadczeniu klubu możemy przeczytać: „Do odwołania musimy obyć się bez Kamila” – te słowa niosą ze sobą duży ciężar dla kibiców oraz samego zawodnika.
PROBLEMY BRAMKARZA
Jeszcze niedawno Grabara był kluczowym ogniwem zespołu, jednak jego problemy zaczęły się w styczniu. W 18. kolejce Bundesligi Polak zawinił przy drugim golu zdobytym przez Bayern Monachium, gdy strzał Michaela Olise zaskoczył go kompletnie. Wolfsburg przegrał ten mecz 2:3, co wywarło negatywny wpływ na psychikę bramkarza.
Następnie, w spotkaniu z Holstein Kiel, Grabara po raz kolejny nie popisał się przy straconym golu. Mimo że jego drużyna prowadziła 2:1, w 80. minucie Steven Skrzybski doprowadził do remisu. Tutaj też bramkarz mógł zareagować lepiej. Ambitne plany i aspiracje zaczęły się oddalać, a frustracja narastać.
NOWY URAZ I DECYZJA KLUBU
W najnowszym meczu przeciwko Eintrachtowi Frankfurt Kamil odniósł kolejny, poważny uraz. W drugiej połowie przysiadł na boisku, sygnalizując potrzebę zmiany. Można spekulować, że kontuzji nabawił się przy wybiciu piłki z piątego metra. Po meczu klub przekazał smutne wieści.
„Gorzka wiadomość: do odwołania musimy obyć się bez Kamila Grabary. Bramkarz doznał urazu mięśnia prawego uda podczas spotkania z Eintrachtem Frankfurt. Wracaj szybko do zdrowia, Kamil!” – brzmi komunikat od VfL Wolfsburg, który z pewnością odbił się głośnym echem w drużynie oraz wśród kibiców.
STATYSTYKI SEZONU
Kamil Grabara, od początku sezonu, pełnił rolę podstawowego bramkarza w Wolfsburgu. Uczestniczył we wszystkich 20 meczach ligowych, w których puścił 34 gole, a pięciokrotnie udało mu się zachować czyste konto. Teraz przed nim trudny czas, ale miejmy nadzieję, że szybko wróci do formy i znów będzie mógł dawać z siebie wszystko na murawie.