Dzisiaj jest 5 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Kamil Glik wraca do formy – relacja z jego treningów w Turcji

Kamil Glik, obrońca drużyny Cracovii, który w październiku zeszłego roku zerwał więzadła w kolanie, udał się wraz z zespołem na zgrupowanie do Turcji. Miałem okazję obserwować, jak doświadczony zawodnik trenuje, i jego postępy są zaskakująco pozytywne. Jednak odpowiedzi trenera Pasy odnośnie jego powrotu do gry mogą budzić pewne obawy.

KONTUZJA I REHABILITACJA

Kamil Glik nabawił się kontuzji podczas treningu przed meczem z Lechem Poznań, co wymusiło przeprowadzenie operacji kolana. Zabieg odbył się 25 października, a lekarze przewidywali powrót piłkarza do rozgrywek w ciągu sześciu miesięcy. W tym czasie Glik poruszał się o kulach, co żartobliwie skomentował w mediach społecznościowych, nazywając siebie „adoptowanym ojcem trzeciego dziecka”.

POSTĘPY W TRENINGACH

Obecnie Kamil nie potrzebuje już kul – pracuje intensywnie na treningach z drużyną Cracovii, choć większość czasu spędza z fizjoterapeutą Dominikiem Kożuchem oraz dwoma kolegami. Zaczynał od ćwiczeń z gumami, a teraz odbija piłkę. Widać, że jego stan zdrowia się poprawia, ale walka o powrót do gry w tym sezonie będzie z pewnością wyzwaniem.

– Kamil trenuje indywidualnie i robi postępy, jednak jego kontuzja wymaga sześcio- lub siedmiomiesięcznej przerwy, co stawia go w trudnej sytuacji – mówił trener Cracovii, Dawid Kroczek, w rozmowie z TVP Sport.

SPARINGI I PLANY

Na obozie w Turcji piłkarze Cracovii rozegrali sparing z NS Mura Murska Sobota, który zakończył się porażką 1:2. Bramkę dla „Pasów” zdobył Fabian Bzdyl, natomiast dla słoweńskiego zespołu strzelali Jost Pisek oraz Amadej Marosa z rzutu karnego. Trener Kroczek wykorzystał w tym meczu 20 zawodników, co daje nadzieję na dalsze szlifowanie formy. Przed wylotem do Turcji krakowianie przegrali 2:3 z Puszczą Niepołomice, co nie napawa optymizmem.

Cracovia przebywać będzie w Belek do 25 stycznia, mając w planach dwa kolejne sparingi – z serbskim FK Napredak Krusevac oraz japońskim Sanfreece Hiroszima. Czy to zbliżenie do regularnej gry pomoże Glikowi przekroczyć kolejne progi rehabilitacji? Czas pokaże, ale jego determinacja i chęć powrotu na boisko są z pewnością ogromne.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie