Jarosław Kaczyński wskazał potencjalnego następcę w fotelu prezesa Prawa i Sprawiedliwości. W wywiadzie dla Radia Maryja przyznał, że byłby zadowolony, gdyby tę rolę objął Mariusz Błaszczak. „Cenię go i lubię”, zaznaczył lider partii, dodając, że „to byłaby najrozsądniejsza decyzja, jaką kongres może podjąć”. Kaczyński jednocześnie zapewnił o swoim zamiarze ubiegania się o reelekcję.
POTENCJALNY ZMIENNIK
W marcu Kaczyński ogłosił swoje plany dotyczące reelekcji, ale w bieżącym wywiadzie zasugerował, że możliwe jest przyjęcie innego kursu. „Chciałem zrezygnować w 2020 roku, jednak pandemia pokrzyżowała te plany. Mieliśmy poważne problemy, które wymusiły, abym pozostał na stanowisku” – mówił. Wspomniał również o potrzebie umocnienia kierownikom nowego komitetu politycznego doświadczonych liderów.
BŁASZCZAK NA WAGĘ ZŁOTA
Pytany o Mariusza Błaszczaka, Kaczyński zauważył, że to polityk z długim stażem, który pełnił różnorodne funkcje w samorządzie i rządzie. „Ma doświadczenie partyjne oraz był szefem klubu parlamentarnego. Proponuję takie rozwiązanie, ale to nie jest dyrektywa”, stwierdził. Przyznał, że wybór Błaszczaka byłby najmądrzejszą opcją, jednak ostateczna decyzja należy do kongresu.
KONGRES I NOWE PERSPEKTYWY
Według medialnych doniesień, kongres Prawa i Sprawiedliwości planowany jest na 28 września. Jak wskazuje Kamila Baranowska z Interii, jego celem jest „uporządkowanie spraw partii w kontekście zbliżającej się kampanii prezydenckiej”. Na kongresie, jako najwyższym organie PiS, będą podejmowane decyzje w kwestiach fundamentalnych, w tym wyboru prezesa oraz ewentualnych zmian w statucie.
NOWY PORZĄDEK W POLITYCE
W PiS trwają rozmowy na temat nowego kierunku rozwoju partii, który ma na celu wprowadzenie do decyzji politycznych młodszych liderów. „Chodzi o to, by przyciągnąć nowych wyborców i pokazać, że PiS stawia na młodzież” – podkreśliła Baranowska. Ostatnio pojawiły się również informacje o planach powołania rady nadzorczej, która miałaby zapobiegać stagnacji i nadawać nowy kierunek politycznym działaniom partii.
Wydaje się, że czasy, gdy Kaczyński trzymał sprawy w swoich rękach twardą ręką, powoli odchodzą w niepamięć. Czy polityczna energia młodszych pokoleń zdoła wprowadzić PiS w nową erę, czy może stare struktury zatrzymają ten bieg wydarzeń? Przekonamy się o tym w nadchodzących miesiącach.
Źródło/foto: Interia
