W Sejmie rozgorzała burzliwa dyskusja, podczas której Jarosław Kaczyński zdecydowanie skrytykował obecność Donalda Tuska na mównicy po orędziu prezydenta, Andrzeja Dudy. Szef Prawa i Sprawiedliwości nie miał wątpliwości, wskazując na rażące naruszenie konstytucji, powołując się na artykuł 140, który wyraźnie mówi, że po takiej przemowie nie powinno być debaty. W momencie, gdy Tusk rozpoczął swoje wystąpienie, posłowie PiS zareagowali szybko, opuszczając salę plenarną.
ŁAMANIE KONSTYTUCJI CZY POLEWKA?
Kaczyński nie krył oburzenia, stwierdzając: – „Nie odchodzimy stąd, aby nie słuchać tej mowy, bo każdy ma prawo mówić co chce, lecz to kolejny dowód bezczelnego łamania konstytucji.” Warto zaznaczyć, że w obronie swojego stanowiska Mariusz Błaszczak, towarzyszący Kaczyńskiemu, przypomniał wspomniany artykuł konstytucji. Ten moment wywołał wspomnienia u dziennikarzy. Pojawiła się także kontrowersyjna przypomnienie faktu, że Kaczyński sam wystąpił na mównicy „bez trybu” w przeszłości. – „Mówiłem kilka zdań, a tu mamy przemówienie – odpowiedział na krytykę, wskazując na obecną sytuację.
PRAWDA, CZY ŻART?
Kaczyński odniósł się również do treści orędzia prezydenta, twierdząc, że Andrzej Duda przekazał „prawdę, przynajmniej w dużej mierze” na temat tego, co dzieje się w Polsce. Podkreślił, że obecne wydarzenia w Sejmie to kolejny, bezczelny akt naruszania konstytucji, który różni się od sytuacji, gdy podobne działania miały miejsce w czasach prezydentury Lecha Kaczyńskiego, gdzie przynajmniej starano się zachować pozory. – „Dziś nie ma nawet udawania” – podkreślił lider PiS.
Kaczyński zasugerował, że Tusk zdecydował się na wystąpienie, ponieważ „wie, iż to, co mówił prezydent, jest prawdą”. Dodał, że Tusk powinien był odpowiedzieć w formie konferencji prasowej zamiast pojawiać się na mównicy w atmosferze chaosu, co tylko potwierdza jego obawy o reakcję elektoratu.
W obliczu narastających napięć politycznych, nie można pominąć, iż sytuacja wokół Sejmu staje się coraz bardziej kontrowersyjna, a oliwa liwiejąca do ognia z pewnością nie sprzyja stabilności na polskiej scenie politycznej.
Źródło/foto: Onet.pl