Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, został wczoraj dosłownie bombardowany pytaniami dziennikarzy na sejmowym korytarzu w związku z osobą Marcina Romanowskiego. Kaczyński wyznał, że nie ma pojęcia, gdzie może obecnie przebywać były wiceminister sprawiedliwości. — W ogóle nie wiem, czy się ukrywa, czy może władze jedynie udają, że tak jest — dodał tajemniczo.
List gończy i oskarżenia
Na Romanowskiego wydano list gończy; były wiceminister sprawiedliwości miał znaleźć się w areszcie już w ubiegłym tygodniu. Prokuratura Krajowa wskazuje na 11 poważnych przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulowanie konkursami związanymi z Funduszem Sprawiedliwości.
Ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości
Romanowski obecnie unika organów ścigania, a śledczy podejrzewają, że może przebywać za granicą. W związku z tym złożono wniosek o czerwoną notę Interpolu oraz wystąpiono do sądu o Europejski Nakaz Aresztowania, mający na celu zatrzymanie byłego wiceministra.
W środę w Sejmie Kaczyński ponownie musiał zmierzyć się z pytaniami na temat miejsca pobytu Romanowskiego. Jego odpowiedzi pełne były niepewności i enigmatycznych aluzji. Oskarżenia, które stoją za Romanowskim, są także przedmiotem kontrowersji. Były wiceminister oraz niektórzy politycy PiS wskazują na to, że śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości ma charakter „politycznej ustawki” i jest formą „zemsty politycznej z wykorzystaniem prokuratury”.
Tymczasem sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a dalszy rozwój wydarzeń pozostaje kwestią otwartą. Czy Romanowski zostanie odnaleziony, czy może uda mu się jeszcze przez jakiś czas pozostać w ukryciu? Jedno jest pewne – sprawa, która wzbudza liczne emocje, z pewnością nie zakończy się szybko.
Źródło: Onet.pl