Wielki finał 15. edycji „Tańca z gwiazdami” zbliża się rychłym krokiem. Już w niedzielę, 17 listopada, dowiemy się, kto zdobędzie Kryształową Kulę w tej jubileuszowej odsłonie popularnego show Polsatu. Redakcja „Faktu” dotarła do osób związanych z produkcją programu, które podzieliły się swoimi spostrzeżeniami na temat uczestników. Niestety, nie wszyscy wypowiadają się pozytywnie o Julii Żugaj…
Finałowe zmagania
15. edycja „Tańca z gwiazdami” zbliża się do końca, a przed nami emocjonujący finał. O upragniony trofeum walczyć będą: Maciej Zakościelny z Sarą Janicką, Julia Żugaj z Wojciechem Kuciną oraz Vanessa Aleksander z Michałem Bartkiewiczem. Stawka rośnie, a atmosfera staje się coraz bardziej napięta.
Nie wszystko złoto…
Według naszych informacji, Julia Żugaj jest zdecydowanym faworytem, gromadzącym największą liczbę głosów. Wydaje się, że nie tylko zawodowo pragnie odnieść sukces, ale także intensywnie działa na rzecz swoich fanów, apelując o wsparcie sms-owe. „Musi wygrać” — donosi jeden z informatorów z produkcji.
Jednak współpraca z Julią nie jest łatwa. Z naszych źródeł wynika, że influencerka potrafi być wymagająca. „Julka pokazuje różne oblicza. Oczekuje wiele i czasami daje się we znaki” — zdradza osoba za kulisami.
Vanessa w cieniu konkurencji
Co ciekawe, Vanessa Aleksander nie przypisuje sobie żadnych złudzeń co do wygranej. „Czuje, że ma mniejsze szanse, ale jest gotowa do walki” — usłyszeliśmy od jej bliskich współpracowników. Wszyscy obawiali się, że wspólna praca może wiązać się z problemami, ale okazało się, że Vanessa jest niesamowicie sympatyczna i otwarta na wszystko. „Nie gwiazdorzy, świetnie odnajduje się w zespole” — dodaje nasz informator.
Nadchodzi nowy sezon
Polsat już myśli o kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Choć szczegóły dotyczące potencjalnych uczestników są jeszcze nieznane, to z pewnością zbliżający się finał zaciekawi fanów i zmobilizuje ich do kolejnego śledzenia tego widowiska. Kto odważy się podjąć wyzwanie w nowym sezonie?